Maria opowiada Stefanowi, o tym, jak zemdlała poprzedniego dnia, gdy dowiedziała się, że jedna z porwanych zakonnic nie żyje. Okazało się jednak, że chodzi o siostrę ze Szwajcarii, która zmarła na atak serca. Stefan mówi o nieodpowiedzialności mediów, o tym, że w pogoni za sensacją gotowe są wejść z butami w czyjeś prywatne życie. Maria obawia się o zdrowie męża. Wczoraj na mszy papieskiej Władysław wydawał się zupełnie nieobecny duchem. Nie wiadomo, czy tak żarliwie się modlił, czy „zapadł się” w siebie. Elżbieta pyta matkę, czy może u nich zamieszkać Bogna. Maria, pochłonięta sprawą Doroty odpowiada, że nie jest zachwycona tym pomysłem, ale jeżeli tak musi być… W klinice Paweł rozmawia z dr. Koziełłą. Okazuje się, że powoli zaczął „wsiąkać” w grę w golfa, a Koziełło, choć dziwak, budzi jego coraz większą sympatię. Naburmuszona Ola demonstruje swoje niezadowolenie, że zmuszono ją do wyjazdu do Anglii na kurs językowy. Paweł wścieka się, że on kiedyś mógł tylko marzyć o takiej możliwości i wychodzi, trzaskając drzwiami. Ola zgadza się ostatecznie na kurs, ale oznajmia, że nie pojedzie potem z rodzicami. Paweł rozmarza się na myśl o wakacjach spędzonych bez dzieci. W tym momencie w drzwiach staje Agnieszka z ogromną torbą podróżną. Oznajmia, że rozstaje się z Robertem.