Heniutka przyznaje się Bolkowi, co znalazła wczoraj w torbie sportowej Miłosza. Uważa, że trzeba poważnie z synem porozmawiać, bo nie wiadomo, co to za proszek. Krzysztof informuje sąsiada, że udało mu się przekonać do spotkania oszukaną klientkę. Może razem zdemaskują Mirosława zanim wykorzysta ich żony. Weronika przestała już wierzyć w swoje szansę w musicalu. Teraz szuka jakiegoś dodatkowego zajęcia, ale również bez efektu.

Jerzy i Krzysztof spotykają się w tajemnicy. Po wczorajszej wpadce z nieuzgodnioną wersją wydarzeń Ela i Lutka są na nich mocno obrażone. Panowie jednak są dobrej myśli, kłamią przecież w słusznej sprawie, chcą zdemaskować oszusta. Weronika wciąż w siebie nie wierzy. Trzyma się wersji, że dopóki nie podpisze umowy na udział w musicalu, nic nie jest pewne.

Weronika nie może uwierzyć w swoje szczęście. Wreszcie coś jej się udało w drodze do kariery, ma obok siebie ukochanego mężczyznę i w dodatku jego matka zaczęła patrzeć na nią łaskawszym okiem. Jasiek przypomina, że jeszcze mają samochód. W drodze na uczelnię zauważa na pustym przystanku autobusowym Ramonę. Proponuje podwiezienie. Ramona po chwili się zgadza.

W poniedziałkowy ranek doktor Gustaw podpytuje doktor Irminę, jak spędziła weekend. Ta wspomina, że piątkowy wieczór nie udał się z powodu kibiców wychodzących ze stadionu. Bognie podczas masażu zdradza więcej. Kiedy Rutka zasłonił ją przed ewentualnym atakiem, poczuła jego bliskość i było to przyjemne uczucie. Elżbieta jest obrażona na męża za akcję, która miała zdemaskować Mirosława.

Weronika narzeka na ból przy poruszaniu głową. Nie chce jednak słyszeć o wizycie u lekarza. Zapewnia Jaśka, że pomyśli o tym wieczorem, jeśli ból nie minie. Jerzy prosi żonę o telefon do pana Mirosława. Twierdzi, że postarają się go razem z Krzysztofem przeprosić, czyli zaproszą do nich na wieczór z grą w rzutki. Elżbieta omawia pomysł mężów z Lutką. Gustaw znowu próbuje zaprosić koleżankę z pracy na kawę, ale Irmina wymawia się. Na dzisiaj umówiła się na obiad z Rutką.

Jerzy w dobrym humorze cały czas mówi o wczorajszym męskim wieczorze z udziałem Mirosława. Ten Mirek zupełnie nie potrafi grać w rzutki, ale poza tym jest w porządku. Elżbieta już nie wie, co ma o tym myśleć. Lutka też obawia się, że ich mężowie popsują im pana Mirka. Z samego rana Górzyński dzwoni ze Stanów.

Agnieszka złości się na Janusza, że w obecności Zosi chciał ustalać z nią warunki rozwodu i opieki nad dziećmi. Ola sugeruje, żeby jednak pójść na kompromis, właśnie ze względu na dzieci. Kiedy po południu Agnieszka wraca do domu, zastaje Janusza i Zosię podczas przygotowywania kolacji. Irmina ciągle ma wątpliwości, czy powinna jechać z Rutką do Paryża. A przede wszystkich, co powiedzieć Andrzejowi.

Rutka spotyka Irminę rano w klinice. Jeszcze raz potwierdza dzisiejszy wylot do Paryża. Sytuację widzi Marczyński i natychmiast zaczyna snuć podejrzenia. Ilona jedzie z dziećmi do Mszczonowa. Prosi Annę, żeby podczas ich nieobecności zaglądała do papugi, bo Witkowi trochę nie ufa. Paweł spotyka przed Elmedem Agnieszkę z Julką. Umawiają się na rodzinny wieczór na Truskawieckiej. Anna idzie na umówioną wizytę do Wigi. Skarży się na samotność w pustym domu.

Wiga opowiada Pawłowi, jak sprawnie Janusz pozbawił ją kłopotu z maszyną dentystyczną i jeszcze nie chciał za to pieniędzy. Paweł nie podziela entuzjazmu żony. Irmina opowiada Bognie o pechowym złamaniu obcasa i o tym, jak uratował ją prezes Rutka. Kupili nowe buty w ekskluzywnym butiku i oczywiście ona nawet nie zna ceny. Nie chce jednak tak zobowiązujących prezentów i będzie się upierała, żeby zwrócić pieniądze. Wieczorem łączy się przez internet z Andrzejem i przyznaje, że spędziła weekend w Paryżu. Anna bardzo chce, żeby Gustaw u niej zamieszkał, ale nie daje mu jeszcze ostatecznej odpowiedzi. Paulina dostała pozytywną odpowiedź na aplikację w sprawie pracy. Chce o tym uroczyście powiadomić Jacka podczas kolacji. Jednak ten wraca zmęczony z banku i w łazience traci przytomność.

Paulina zdaje relację z wczorajszego dnia Ramonie. Jacka zabrało pogotowie. Wygląda na to, że utratę przytomności spowodowało wysokie ciśnienie, ale od teściowej dowiedziała się o operacji wycięcia guza mózgu kilka lat temu, więc niepewność pozostała. Dzisiaj powinna iść na rozmowę kwalifikacyjną, ale nie ma do tego głowy. Ramona uważa, że Paulina powinna jednak spróbować. Iwonka absolutnie odradza Annie przyjmowanie doktora Gustawa do domu. Twierdzi, że przecież wcale się nie znają i po kilku dniach będą mieli dość swojego towarzystwa. Agnieszka z Januszem układają plan wychowawczy dziewczynek. Zosia upiera się, że będzie im towarzyszyć. Jeszcze raz pyta, czy na pewno muszą się rozwodzić i czy ten plan jest w ogóle potrzebny?

Zadowolona Zosia oświadcza mamie, że po lekcjach wpadnie tata, żeby pomóc jej w matematyce. Agnieszka nie ma sumienia przypomnieć córce, że nie takie były ustalenia planu wychowawczego. Skarży się Oli, że teraz pewnie będzie musiała znosić częściej obecność męża w domu. Paweł sugeruje Annie, że jej pomysł wspólnego mieszkania z doktorem Kowalskim jest zły. Niepokoi go odpowiedź Anny, która twierdzi, że Tadeusz dał znak z tamtego świata w tej kwestii. Paweł wysyła Wigę na przeszpiegi, żeby zorientowała się, czy Ania nie ma zaburzeń nerwowych. Paulina załatwia sprawy związane z nową pracą i odbiera Jacka ze szpitala. Oficjalnie zapowiada, że podczas zwolnienia lekarskiego ma zakaz kontaktowania się z bankiem.

Paweł nadal nie może zrozumieć decyzji Anny. Uważa, że nie powinna godzić się na mieszkanie z Gustawem. Nie przekonują go również zapewnienia Wigi, że Anna jest w pełni sił umysłowych. Tymczasem pracownice w salonie sukien ślubnych sugerują Annie, że może Gustaw liczy na coś więcej. Również Irmina ma podobne podejrzenia, kiedy Gustaw opowiada jej o swoich planach. Paulina zbiera się do wyjścia. Musi załatwić kilka spraw związanych z jej nową pracą i podrzucić dzieci do przedszkola. Jacek deklaruje, że w tym czasie zrobi sobie mały trening. W ramach joggingu dobiega do kortów tenisowych, gdzie spotyka Barbarę. Agnieszka ma dosyć wizyt Janusza.

Lidka została u Janusza na noc. Rano próbuje namówić go na wspólny weekendowy wypad na działkę do swojej koleżanki. Janusz ma wielką ochotę, ale jednak umówił się na weekend z Zosią. Zosia właśnie informuje matkę, że nie wróci do domu po szkole, bo jedzie do taty i tam już zostanie do niedzieli. Wiga prosi męża, żeby podrzucił Annie żakiet, który zostawiła w jej gabinecie. Paweł uważa, że takie roztargnienie to dowód jej problemów z głową. Przed domem spotyka Gustawa, który właśnie rozpakowuje bagaże. Kiedy już wszystkie torby i walizki zostaną wniesione, Gustaw przygotowuje efektowne wejście w szkockim stroju i z dudami.

Irmina opowiada Bognie, jak spędziła piątkowy wieczór. Kolejny raz Igor Rutka ją zaskoczył, nie spodziewała się, że może wzruszyć go sentymentalny film. W klinice Marczyński bacznie obserwuje kontakty Igora i Irminy. Kolejny raz przestrzega lekarkę przed swoim wspólnikiem i proponuje swoją pomoc. Po wspólnym śniadaniu Anna dzieli się z Gustawem swoim nowym pomysłem. A gdyby stworzyć u nich salon podróżniczy. Zapraszaliby gości, Gustaw opowiadałby o podróżach a ona zajęłaby się poczęstunkiem. Gustaw jest zachwycony.

Kornel oświadcza Uli, że jutro musi jechać do ojca. Ula zastanawia się, kogo poprosić o opiekę nad Piotrusiem, bo sama również ma zaplanowany dzień. Grażynka twierdzi, że na pewno dziadek Leopold ucieszy się z wizyty wnuka. Niestety, Leopold ma jutro parę turystów z Japonii, więc wybór pada na Leokadię. Jacek idzie do pracy pierwszy dzień po zwolnieniu. Od razu zapowiada, że wróci później, bo umówił się w klubie tenisowym na zajęcia. Paulina prosi, żeby nie przesadzał i pamiętał, że robi to dla zdrowia. Witek przywiózł od rodziców Ilonę i Teosia. Zanim rozpakują się w domu mecenasa, Teoś żąda przywitania ze stryjenką. Ku zaskoczeniu wszystkich z góry schodzi Gustaw.

Ola wciąż komentuje wczorajsze rewelacje, które przekazał jej Rafał. Wygląda na to, że Lidka specjalnie się stara, żeby wszyscy wiedzieli o kontynuacji jej związku z Januszem. Ola zastrzega, żeby o niczym nie mówić Agnieszce. Niespodziewanie wpada Tymon z książką o robieniu węzłów żeglarskich. Twierdzi, że to doskonały sposób na odstresowanie. Ola poznaje nowego znajomego siostry i bardzo jej się podoba jego optymistyczne podejście do świata. Witek zabiera z domu kolczyk, który Ilona znalazła w klatce papugi. Oddaje go Joli i martwi się, jak się wytłumaczy Ilonie.

Po wspólnie spędzonej nocy Lidka wraca do wczoraj podjętego tematu. Warto by się dowiedzieć, czy Agnieszka nie ma nowego partnera. Może Janusz spróbuje wypytać Zosię? Janusz nie chce mieszać do tego córki więc Lidka przejmuje inicjatywę. Rutka proponuje Irminie, że pomoże w transporcie doktora Górzyńskiego z lotniska. Irmina próbuje odmówić ale prezes jest bardzo stanowczy, więc się zgadza. Całą sytuację obserwuje Marczyński. Kornel dzwoni do Uli z informacją, że zostanie u ojca jeszcze dwa dni. Ula stara się znaleźć kogoś do opieki nad Piotrusiem.

Andrzej podpytuje Irminę o prezesa Rutkę. Wczoraj zauważył, że ich wzajemne kontakty bardzo się ociepliły. Irmina stanowczo oświadcza, że nie ma powodów do niepokoju. Zmienia temat na planowanie ich najbliższej przyszłości. Teraz najważniejsza jest rehabilitacja, problem w tym, że na tę z ubezpieczenia trzeba długo czekać, a na prywatną ich teraz nie stać. W odwiedziny przychodzi Paweł. Dla swojego asystenta ma ciekawą propozycję. Rehabilitację w dobrym podwarszawskim ośrodku sfinansuje mu Elmed.

Anna dziękuje swojemu sublokatorowi Gustawowi, że wczoraj towarzyszył jej podczas wizyty na cmentarzu. Przy grobie rodzinnym Lubiczów spotykają się Elżbieta i Paweł. Paweł wypytuje o męża cioci Stasi, bo na jej grób też chce jeszcze zajrzeć. W drodze powrotnej mijają Mirosława idącego w kierunku grobu żony. Elżbieta zaprasza go na kolację na Sadybę. Zosia chce się przekonać, czy nowy znajomy mamy rzeczywiście kręci się koło niej. Idzie na pierwsze zajęcia do szkoły jogi i zastaje Tymona w gabinecie. O swoich wrażeniach opowiada Lidce.

Klaudia opowiada Bożence o szczegółach wizyty u taty Michasi. Według niej i Marcina Andrzej dobrze przyjął informację o ich ślubie. Bożenka skarży się, że już ma dosyć leżenia w szpitalu. Dobrze, że rozwiązanie już lada moment. Tymczasem Miłosz podejmuje kolejne wyzwanie. W ramach odchudzania i pracy nad sobą zapisuje się na lekcje karate. Michał tłumaczy teściowi, dlaczego wczoraj wkurzył się na ojca. Wygląda na to, że Jerzy właściwie podjął dobrą decyzję, ale w ogóle nie skonsultował jej z Michałem.

Andrzej od rana ma kiepski humor. Tłumaczy Irminie, że nie sprawdził się jako mężczyzna. Irmina zaleca cierpliwość. Aby poprawić sobie nastrój, Andrzej postanawia odwiedzić córkę. Przy okazji chce porozmawiać z Klaudią o przyszłości. Obawia się, co stanie się, gdyby na przykład po ślubie Klaudia z Marcinem wyjechali gdzieś daleko. Proponuje, żeby spisać warunki jego kontaktów z córką. Michał odbiera telefony z hurtowni w sprawie materiałów do budowy osiedla, które on nadzoruje. Narzeka w firmie, że nie miał nawet czasu na spokojne zjedzenie śniadania. Jerzy lekko dogryza synowi. Skoro sam chce nad wszystkim panować, sam musi się wszystkim zajmować. Bożenka ma coraz gorszy nastrój. Czas coraz bardziej jej się dłuży. Już nie może doczekać się rozwiązania. Miłosz po powrocie do domu dostaje bojowe zadanie.

Miłosz przyznaje się rodzicom, że wczoraj trochę się pokłócił z Bożenką. I pewnie dlatego teraz nie odbiera od niego telefonu. Heniutka próbuje sama dzwonić, i nadal bez efektu. Tymczasem dzwoni Grażynka z informacjami. Bożenkę zabrano na salę operacyjną na cesarkę. Gustaw ma nowy pomysł na kolejny wieczór podróżnika. Tym razem zabierze gości do Chin. Anna uprzedza, że będzie później bo dzisiaj na przymiarkę sukni przyjdzie Iwonka. Iwona w towarzystwie Marcela i Tymona oficjalnie zaprasza Agę na ślub i prosi o świadkowanie. Agnieszka się zgadza i nawet chętnie pójdzie z Iwonką do salonu Anny na przymiarki. Grażynka właśnie dowiedziała się, że po raz trzeci została babcią.

Ala i Franek oglądają film, który nakręciła ekipa Miłosza, kiedy ten na podnośniku zaglądał do sali Bożenki w szpitalu. Bożenka była zachwycona całą akcją, on również. Grażynka odwiedza córkę. Dowiedziała się od lekarza, że jeśli nic się nie zmieni, to razem z dzieckiem pojutrze wyjdą ze szpitala. Paulina jeszcze raz przeprasza Czesię za piątek. Jednak opieka nad dziećmi, kiedy obydwoje rodzice pracują, nie jest łatwa. Jacek również ma podobne przemyślenia. Barbara radzi, żeby znalazł pomoc do dzieci, Jacek raczej myśli o wsparciu którejś babci. Bazyli chwali się próbnym filmem, który nakręcił na razie w swojej kuchni. Monika również chce obejrzeć, mimo obaw pozostałych. Brajan namawia Czesię, żeby odwiedzili dzisiaj jego siostrę i Darka. Ma do niego ważną sprawę. Drzwi w mieszkaniu Dżesiki otwiera im Franczeska. Niespodziewanie u Moniki zjawia się Daniel. Kaja jest zajęta zawodowo, więc on ma kilka dni czasu. Monika nie może uwierzyć, że jej niezależny syn jest tak bardzo zdominowany przez swoją narzeczoną. Miłosz rozgrzewa się na sali do zajęć karate. Kiedy podnosi wzrok, widzi uśmiechniętą znajomą z dawnych lat.

Koleżanka z karate próbuje umówić się telefonicznie z Miłoszem ale, ku jej niezadowoleniu, ten wymawia się brakiem czasu. Musi się przygotować na powrót żony z dzieckiem ze szpitala. Kiedy po południu robi ostatnie zakupy, spotyka Borysa. Rozmowa schodzi na temat bycia ojcem. Miłosz podpuszcza kolegę, może oni z Kamą też powinni już zacząć myśleć o potomstwie. Monika wciąż się zastanawia, czym się zajmuje Kaja, skoro podpisuje takie intratne kontrakty. W końcu zadaje to pytanie Danielowi. Denerwuje ją, że jej syn zarzucił wszelkie swoje projekty i skupił na pomaganiu swojej ukochanej. Oświadcza Gabrieli, że Daniel został utrzymankiem i w dodatku, podoba mu się ta rola. Pawełek spaceruje po parku z koleżanką ze szkoły. Niespodziewanie podchodzi do nich Zuza i bez skrupułów, przejmuje Pawełka. Niepocieszona koleżanka odchodzi w swoim kierunku. Dżesika zaprasza do siebie na wieczór i przeprasza za wczorajszą nieobecność. Podobnie jak wczoraj, w domu krząta się Franczeska. Dziewczyna przygotowuje kolację dla gości a potem wraca do komputera. Dżesika tłumaczy, że Franka jej pomaga również w prowadzeniu vloga. Borys i Kamila wybierają się na Sadybę. Borys złości się, że jego siostra jeszcze nie wróciła. Tymczasem przed domem Kamila dostrzega parę całujących się nastolatków.

Borys i Kamila podpytują Zuzię o wczorajszy spacer z Pawełkiem. W końcu przyznają się, że widzieli, jak młodzi się całowali. Zuza tłumaczy, że musi jakoś przetestować kandydata na chłopaka. Umawia się z Juniorem po szkole. Tymczasem Paweł chce synowi zorganizować popołudnie ale ten wykręca się zajęciami pozalekcyjnymi. Wiga nabiera podejrzeń, czy rzeczywiście chłopak zostanie w szkole. Tymczasem Miłosz jedzie po Bożenkę do szpitala. Od ochroniarza dowiaduje się, że żona już wyszła. Szybko wraca do domu, gdzie w towarzystwie Grażynki i rodziców Bożenka już czeka z najmłodszą latoroślą.

Bolek zastanawia się, czy nie powinni z Heniutką wyprowadzić się do siebie, do domu. Bożenka przecież wróciła już ze szpitala, a oni mogą teraz przeszkadzać młodym. Henia jednak twierdzi, że właśnie w tym momencie muszą być na miejscu, ponieważ boi się, że sama Bożenka nie poradzi sobie z trójką małych dzieci. Darek przez pomyłkę dotyka Franczescę, ubraną w szlafrok Dżesiki. Lekko zmieszany tłumaczy swoją pomyłkę. Po południu wypytuje Dżesikę, czy Franka ma z nimi zamieszkać. Podpuszcza ją, pytając, czy Dżesika nie jest o niego zazdrosna. Paweł wprost pyta syna, czy go okłamał w sprawie zajęć dodatkowych kilka dni temu. Z pomocą Wigi, Pawełkowi udaje się wybrnąć z opresji. Tymczasem Zuza wzywa go smsem. Zamiast do szkoły, idzie z nią do mieszkania Kamili. Dziewczyna daje mu korepetycje z całowania, jednak kiedy dostaje wiadomość od innego chłopaka, lekcja jest zakończona. Grażyna zabiera Leopolda do Bożenki, żeby wreszcie zobaczył swojego najmłodszego wnuczka. Rodzice zastanawiają się nad imieniem młodego Kazunia, a do salonu wchodzą Miłosz i Bożenka. Przedstawiają im oficjalnie Cezarego. W sypialni Dżesika i Franczeska prowadzą na żywo spotkanie w internecie. Darek narzeka, że nie może położyć się spać. Dziewczyny przesuwają się na łóżku, robiąc dla niego miejsce.

Darek przyjechał po Anię do jej domu. Córka wspomina, że widziała ostatni live z udziałem Dżesiki i Franczesi, który nadawały z ich sypialni. Darek przyznaje, że to nowy pomysł Dżesiki, który wcale mu się nie podoba. Popołudniu wpada Dżesika z propozycją dla Czesi wystąpienia w kolejnej relacji na żywo. Będą rozmawiać o wychowaniu dzieci, oczywiście z łózka i w jakiejś intrygującej bieliźnie. Ula podrzuca Piotrusia do Grażyny, bo Kornel znowu opóźnił powrót do domu a ona ma umówione spotkania. Po powrocie męża stawia sprawę na ostrzu noża. Trzeba jakoś ten problem rozwiązać albo po prostu zatrudnić opiekunkę. Według niej, świetnie nadawałaby się jej uczennica Żaneta.

Monika nie może przeboleć nowego pomysłu Kai dla Daniela. Nie wyobraża sobie, żeby jej syn zajmował się pisaniem opowiastek erotycznych. Przecież powinien uczyć się do egzaminu z programowania! Tymczasem ani Daniel ani Feliks nie widzą w tym nic złego. Kaja podaje Danielowi namiary na znajomego wydawcę. Daniel umawia się na spotkanie dzisiaj. Ula prosi Kornela, żeby postarał się wrócić do domu niezbyt późno, żeby pani Żaneta nie musiała za długo siedzieć z Piotrkiem. Irmina dowiaduje się od Gustawa niepokojących wieści o Igorze.

Kornel tłumaczy się żonie z wczorajszego wieczoru. Ta Żaneta wcale go nie kokietowała, no a jeśli nawet, to przecież on nie jest winny. Ula nie gniewa się, przyzwyczaiła się, że jej mężem jest muzyk rockowy. Wchodzi lekko znudzony Piotruś z pytaniem o panią Żanetkę. Ula odpowiada, że dzisiaj jest z nim cały dzień w domu więc nie potrzebują pani Żanety. Niestety, oprócz zabawy z Piotrusiem ma w planach jeszcze porządki w kuchni. Monika przypomina synowi, że teraz najważniejszy dla niego powinien być egzamin z programowania.

Irmina zwierza się Bognie w gabinecie rehabilitacyjnym. Zataiła przed Andrzejem wizytę u Igora w szpitalu i teraz ma problem. Andrzej o wszystkim dowiedział się od Leszka i ma pretensje, że nic mu o tym nie wspomniała. A przecież zrobiła to dla jego spokoju, bo wie, że jest zazdrosny o Rutkę. Bogna podpytuje, czy rzeczywiście doktor Górzyński nie ma się czego obawiać? Agnieszka jest już w kiepskim nastroju, bo z wizytą do Julci zapowiedział się Janusz. Kiedy pakuje rzeczy dla córki, Janusz pyta wprost, czy Agnieszka jest z kimś związana. Rozkręca się awantura, Agnieszka ściąga obrączkę z palca.