Shrek i duch Lorda Farquaada 2003

Film zrobiony w D-3 – trójwymiarowej animacji komputerowej, którego oglądanie wymaga specjalnych okularów. Podobnie jak we fragmentach Spy Kids 3-D: Game Over = nuda potwrona, widziałam jedynie trójwymiarowe fragmenty, a reszcie dałam spokój.
Rozważanie na temat D-3, D-4, D-x wkraczają w temat Hypercube, czyli w obszary fizyki o Hyperprzestrzeni, w której ostatnio lubują się fizycy do upadłego, póki nas i siebie nie przekonają, że tak jest zbudowana rzeczywistość :D

Wiesz, Stephen Hawking, Michio Kaku i takie tam ;)

> Yasha o 2006-10-18 09:45 napisał:
> Film zrobiony w D-3 – trójwymiarowej animacji komputerowej, którego oglądanie
> wymaga specjalnych okularów. Podobnie jak we fragmentach Spy Kids 3-D: Game Over
> = nuda potwrona, widziałam jedynie trójwymiarowe fragmenty, a reszcie dałam
> spokój.
> Rozważanie na temat D-3, D-4, D-x wkraczają w temat Hypercube, czyli w obszary
> fizyki o Hyperprzestrzeni, w której ostatnio lubują się fizycy do upadłego, póki
> nas i siebie nie przekonają, że tak jest zbudowana rzeczywistość :D
>
> Wiesz, Stephen Hawking, Michio Kaku i takie tam ;)

No właśnie… sztywne kino :/

A nie można prościej? Co to za film – krótkometrażówka z serii Shrek, wykorzystująca modną ostatnio tzw. technologię obrazu 3D ( czy raczej jej namiastkę ). Obraz tzw. "Red-Cyan" czyli do oglądania potrzebujemy niebiesko-czerwonych okularów.

A o czym opowiada sam film – posłużę się cytatem z innego serwisu filmowego:
"Lord Farquaad został zjedzony przez smoczycę, ale jego duch powrócił. Duch jest tak samo zły i podły jak przed pożarceim. Z pomocą Theloniousa porywa Fionę. Shrek i osioł wyruszają, aby ją ocalić. Pomaga im w tym smoczyca. Muszą się spieszyć, zanim Fiona spadnie na tratwie z wodospadu."

Fabuła taka sobie, ale nalezy pamiętać o 2 rzeczach – po pierwsze to krótkometrażówka więc jasne jest że nie może byc zbyt rozbudowana bo nie ma na to czasu. Po drugie widać z filmu że głównym powodem wyprodukowania była wspomniana wyżej technologia obrazu 3D, a więc widać chwilami że bardziej chodziło o pokazanie efektów trójwymiarowych niż historyjki.