Czerwone światła 2012

Red lights. Naprawdę udana pozycja. – Paranormalne "cuda" De Niro w całkiem dobrym wciągającym thrillerze Cortés’a.
Naprawdę nie rozumiem tych psioczeń co poniektórych.
Jeden z lepszych thrillerów jakie ostatnio skręcono.
7/10

Wielki potencjał – zmarnowany przez wydumany scenariusz, ktory w koncowce nie trzyma się kupy. Szkoda, bo przez dlugi czas ogladalem z prawdziwa przyjemnoscia. potrafil zaciekawic i przestraszyc. w pewnym momemncie banał gonii banał, a końcówka jest wyjatkowo spartolona.
Mimio to jeden z lepszych thrillerow ostatnich lat.
No i najlepsza rola De niro od dawna.

7/10

Kiepski finał – Przez pierwszą część film zapowiadał się naprawdę interesująco. Pierwszą oznaką tego, ze z filmem coś zaczyna być nie tak była śmierć postaci granej przez Sigourney Weaver. Być może aktorka wyczuła, ze twórcy nie mają pomysłu na zakończenie i nie chciała uczestniczyć w tym kiepskim finale.
Szkoda, wielka szkoda, mógł wyjść z tego świetny film, gdyby scenarzyści utrzymali równy poziom.

Cillian rozwala system. Uwaga – jest jedna krótka scena po napisach końcowych.

"Nie można wiecznie negować samego siebie". Podoba mi się relacja Matheson-Buckley:)De Niro "ślepcem".BD gra aktorów;scena we WC zbyteczna.Medium,oszuści.