Odcinki 3791 dodaj odcinek
Emilka okłamuje ojca – boi się, że Marysia odbierze jej Andrzeja, i twierdzi, że to właśnie ona ją uderzyła. Śmiałek idzie wyjaśnić tę sprawę do Antoniego, który radzi mu upewnić się, kto faktycznie uderzył jego córkę. Paweł gorączkowo szuka Marysi – o pomoc w odnalezieniu jej prosi Artura. Artur przypomina mu o zakładzie i oznajmia, że Paweł jest żałosny, uznając ten zakład za nieważny.
Marysia jest zaskoczona wizytą Artura. Jego opowieści, o tym, jak bardzo mu na niej zależy i jak został skrzywdzony przez rodziców w dzieciństwie, uznaje za brednie. Arturowi nie udaje się wzbudzić w niej litości. Rajmund Schmidt przyjeżdża na plac budowy – jeden z robotników informuje go, że Antoni zaczyna węszyć. Rajmund nie przystaje na pomysł robotnika, by unieszkodliwić starego Radosza.
Artur, po spotkaniu z Marysią, wpada na Andrzeja, który czeka na niego w towarzystwie kolegów. Chłopaki rzucają się na niego z pięściami i nieświadomie pomagają mu w odzyskaniu względów Marysi. Rajmund szantażuje Anetę, że jeśli nie zdobędzie ziemi Radoszów, opowie Andrzejowi o jej tajemniczej przeszłości. Mariusz dobrowolnie wraca do domu dziecka. Podczas rozmowy z Pawłem wyznaje, że siebie obwinia za to, że matka ich zostawiła. Oznajmia bratu, że uwierzy, iż to nie jest jego wina, wtedy, gdy ona sama mu o tym powie.
Dobry nastrój Artura znika, kiedy znajduje w domu nieprzytomnego ojca. Jest przerażony – ojciec ma poważne kłopoty z sercem. Paweł ma twardy orzech do zgryzienia – musi odnaleźć matkę, co nie będzie łatwe. Pani Iwonka i Łukasz obiecują mu w tym pomóc. Jan dzwoni do Marysi i przeprasza ją, że to nie od niego dowiedział się o jego związku z Teresą. Prosi, żeby wróciła do Wrocławia. Marysi trudno jest pogodzić się z prawdą.
Michałowi udaje się przekonać Teresę, żeby nie rezygnowała z pracy w Centrum Doradczym. Przeprasza ją za swoje zachowanie. Aneta oznajmia sołtysowi Śmiałkowi, że już czas, aby ciało się odnalazło. Sołtys stawia jej warunek – najpierw Emilka ma oficjalnie zostać narzeczoną Andrzeja. Jan przypadkowo spotyka Marka, który jest świeżo po rozmowie ze specjalistą od spraw rozwodowych. Wyznaje Janowi, jakie to okropne uczucie przez 20 lat budzić się u boku tej samej kobiety. Jan nie ma odwagi powiedzieć Markowi, że kocha Teresę.
Teresa wyjaśnia Adamowi, jak wyglądała jej rozmowa z Markiem na temat rozwodu. Przyznaje, że jeszcze kilka dni temu mogłaby spróbować zapomnieć o wszystkim i postarać się odbudować ten związek, gdyby nie kategoryczna postawa Marka. Paweł postanawia pojechać do Marysi i ostatecznie wytłumaczyć się ze wszystkich kłamstw. Prosi Mariusza, żeby dał mu jeszcze trochę czasu – jak tylko wróci, odnajdzie ich matkę
Teresa prosi Jana, by porozmawiał z Kingą. Jan odmawia, twierdzi, że nie potrafi rozmawiać nawet z własną córką i że zapewne zamiast pomóc coś zepsuje. Paweł dzwoni na pogotowie, okazuje się, że mogą przyjechać po Antoniego dopiero za godzinę, więc proponuje, żeby zawieźć dziadka do szpitala samochodem Andrzeja. Marysia przystaje na to, ale wpada w histerię, gdy już na miejscu jedna z pielęgniarek wykrzykuje, że w ten sposób mogli przyczynić się do śmierci Antoniego.
Marysia nie wie, że to dzięki decyzji Pawła udało się uratować życie jej dziadka. Dr Bogucki, który operował Antoniego, prosi Jana i Teresę, żeby pogratulowali dobrze zapowiadającej się przyszłej pani doktor, która ocaliła już jedno istnienie. Paweł ma ogromne wyrzuty sumienia. Wyznaje swojemu bratu, że czuje się jak morderca, do tego kolejny raz zawiódł dziewczynę, którą kocha.
Teresa jest poirytowana rozmową z Anetą Pałkowską, która bardziej niż stanem zdrowia Antoniego zainteresowana jest ilością spędzanych tu przez Jana nocy. Teresa podejrzewa, że Jana mógł łączyć z nią jakiś romans. Aneta natomiast, przy okazji wizyty w szpitalu, próbuje dowiedzieć się od Jana, co łączy go z Teresą. Marysia zwierza się Agnieszce, że nie wie, co ma myśleć o Pawle. Nie potrafi zrozumieć, dlaczego ją okłamywał, a jednocześnie zapewniał, że kocha.
Marysia chce porozmawiać z Pawłem. Trafia do mieszkania Łukasza, który zaprasza ją do środka i informuje, że Paweł jest w sądzie na sprawie swojego brata. Kinga jest zaskoczona – obiecała poprawę, a Teresa mimo to przysłała ojca, żeby z nią porozmawiał. Podczas rozmowy z Markiem stara się spokojnie tłumaczyć swoje zachowanie, ale nie wytrzymuje presji i w końcu mówi ojcu, że jest ślepy, bo nie dostrzega tego, co jest między Janem a Teresą.
Marek wpada w furię, kiedy dociera do niego, że Jan i Teresa faktycznie mają romans. Rzuca się na Jana, grozi, że go zabije. Wychodzi na żądanie Teresy, ale zapewnia, że nie zostawi tak tej sprawy. Marysia opowiada Pawłowi o swoim szczęśliwym dzieciństwie. Paweł, w przeciwieństwie do niej, nie ma czego wspominać. Wyznaje, że ostatni raz widział swoją matkę, gdy zabierali jego i Mariusza do domu dziecka – była wtedy kompletnie pijana.
Kinga i Jan są zdumieni, widząc w przedpokoju Marka z walizkami, który – jak gdyby nigdy nic – wraca do domu. Marek radzi Janowi wyprowadzić się jak najszybciej. Marysia ma wreszcie okazję powiedzieć ojcu, co czuje a propos jego związku z ciocią Teresą. Mówi Janowi, że nie jest w stanie zaakceptować tej sytuacji ze względu na mamę, bo ciągle wierzy, że ona wróci. Kinga ma dosyć tego, co dzieje się w domu. Zamierza pokazać wszystkim, na co ją stać – kradnie kartę kredytową ojca.
Kinga chce wiedzieć, czy powrót Marka oznacza koniec jego romansu z Sylwią. Zarzuca ojcu, że jest egoistą, nie potrafi uszanować uczuć innych, nawet najbliższych mu osób. Jan tłumaczy Marysi, że nie jest w stanie dłużej żyć przeszłością, że związek z Teresą sprawił, że znów poczuł, co to znaczy być szczęśliwym. Mariusz poznaje dziewczynę brata, wypytuje, jakie Marysia ma wobec Pawła zamiary. Jest nią oczarowany. Marek zauważa brak swojej karty kredytowe, jest pewien, że mu ją ukradziono.
Marek doskonale odgrywa rolę, jaką wymyśliła mu Sylwia. W rozmowie z Janem zdecydowanie oświadcza, że wrócił, ponieważ pojął, że dobro rodziny jest dla niego najważniejsze. Tymczasem Teresa zwierza się Agnieszce, że nic już nie czuje do Marka, a po ostatnich wydarzeniach straciła nawet nadzieję na to, że mogliby się zaprzyjaźnić. Rozmowę Marka i Teresy przerywa telefon. Policja znalazła naćpaną Kingę w jednej z narkomańskich melin.
Marek i Teresa są przerażeni stanem Kingi – istnieje ryzyko zakażenia wirusem HIV. Oskarżają siebie nawzajem za to, co się stało. Dziadek Wojtusia odwiedza Agnieszkę. Szantażuje ją – żąda pieniędzy w zamian za milczenie. Jeśli Agnieszka mu nie zapłaci, Wojtuś dowie się, że jest adoptowany. Marysia załamana, spotyka się z Pawłem, któremu zwierza się z problemów z Kingą. Niestety, to nie koniec jej zmartwień. Dzwoni do niej Jan z informacją, że chyba znaleźli mamę. Policja znalazła ciało i podejrzewają, że to może być Danusia.
Przypuszczenia policji okazały się prawdziwe. Kilka tygodni później, na cmentarzu w Wadlewie, Marysia z Janem chowają Danusię. Podczas przesłuchania komisarz Tarski pyta Jana, czy nie ciekawiło go, dlaczego właśnie teraz, po pięciu latach, ktoś przesłał anonim o miejscu ukrycia zwłok Danusi i kto to był. Komisarz jest podejrzliwy w stosunku do Jana.
Po powrocie do domu Agnieszka zastaje Szczepańskiego, który rozmawia z Wojtusiem. Szczepański szantażuje Agnieszkę, w zamian za milczenie rząda pieniędzy. Gdy dostaje połowę kwoty, wychodzi, ale grozi, że po kolejne pieniądze przyjdzie jutro. Jan pyta Anetę, czy miała coś wspólnego z pobiciem Antoniego i czy jego ojciec dostał w głowę dlatego, że kręcił się koło jej budowy. Aneta jest zaskoczona tymi pytaniami, przysięga na wszystko, że nie miała z tym pobiciem nic wspólnego.
Paweł jest w szoku, oznajmia, że właśnie znaleźli ich matkę. W liście jest adres miejsca pracy ich matki. Mariusz nie może uwierzyć w słowa brata. Powoli dociera do niego wiadomość, że spełnia się jego marzenie. Agnieszka opowiada Teresie, iż półtora miesiąca temu pojawił się rodzony dziadek Wojtka – Szczepański, wówczas nie wiedziała, komu otwiera drzwi. Nigdy wcześniej go nie widziała. Teraz Szczepański chce od niej pieniędzy, ponieważ wnuk to dla niego interes. Agnieszka nie chce, aby Wojtuś dowiedział się, że ona i Krzysztof nie są jego biologicznymi rodzicami.
Oświadczenie Kingi, że jest ciąży zaskakuje Marka i Teresę. Dr Turczyk, który przebadał Kingę, nie ma żadnych wątpliwości – Kinga jest w 6 tygodniu ciąży. Marek sugeruje, że w takim wypadku jego córka powinna przerwać ciążę. Michał zwalnia Brygidę. Wini ją za złe wprowadzenie danych i, w związku z tym, za cofnięcie dotacji przez wojewodę. Teresa oznajmia, że w takim razie ona też odchodzi. Tymczasem Szczepański kolejny raz nachodzi Agnieszkę.
Mariola jest zaskoczona wizytą syna. Prosi Pawła, by nie zwracał się do niej: „mamo”, ponieważ nikt nie wie ani o nim, ani o jej przeszłości. Paweł tłumaczy, że Mariusz wini siebie za jej odejście. Mariola chciałaby spotkać się z młodszym synem, ale nie może stworzyć mu domu, ponieważ ma nową rodzinę – męża i córeczkę. Tymczasem Agnieszka zwierza się Krzysztofowi, ma przeczucie, że stanie się coś złego. Boi się, że Szczepański powie Wojtusiowi o jego matce, która oddała go, ponieważ nie miała pieniędzy, by go zatrzymać.
Teresa przeprowadza z Kingą rozmowę na temat macierzyństwa. Teresa jest przerażona, uważa, że jej córka jest jeszcze dzieckiem, a na dodatek istnieje zagrożenie, że jest zarażona i dziecko także. Kinga nie chce, by mama o tym myślała, ona o tym nie myśli, wszystko przyćmiewa uczucie szczęścia – zostanie przecież mamą. Po powrocie do domu Paweł mówi Mariuszowi, że ich matka jest właścicielką restauracji. Mariusz jest podekscytowany, jednak jego odczucia zmieniają się, gdy słyszy, że ich mama ma córkę i męża.
Teresa jest zaskoczona wizytą Jana, który wyznaje, że przyjechał, ponieważ nie może bez niej żyć. Proponuje, aby żyli razem we Wrocławiu lub w Wadlewie. Teresa nie chce zgodzić się na jego warunki. Jan węszy spisek Marka i Kingi przeciwko niemu. Na te słowa Teresa wyprasza go z domu… W pracy na Teresę czeka kolejna niespodzianka. Okazuje się, że zaszły poważne zmiany kadrowe. Miejsce Brygidy automatycznie zajęła sekretarka Joasia, a praca w sekretariacie przypadła Ani, znajomej Teresy.
Obsesja Agnieszki trwa; by chronić syna przed Szczepańskim, zwolniła się z pracy. Agnieszka chce pilnować Wojtusia przez 24 godziny na dobę. Teresa ma żal do Michała, że zwolnił Brygidę bez powodu. Jej zdaniem to ona za dużo wiedziała o nim i jego ciemnych sprawkach, więc zwolnił ją z powodów osobistych. Mariusz nie uwierzył w słowa brata. Odświętnie ubrany idzie, by spotkać się z mamą.
Pani Joasia proponuje Teresie swoją pomoc, tym samym oczekuje od niej tego samego, razem powinny stworzyć drużynę przeciwko Michałowi. Tłumaczy, że w Centrum toczy się gra, a najlepszym sojusznikiem dla kobiety jest kobieta. Teresa nie ma ochoty wchodzić w żadne układy. Tymczasem Jan wyznaje Marysi, że dziś rozstali się z Teresą i to ona o tym zdecydowała. Jan uważa, że znowu Marek nią manipuluje. W takim razie on wraca do Wadlewa, gdzie jest wszystko łatwiejsze.
Dla Artura zakład o Marysię wciąż jest aktualny. Podczas spotkania z Pawłem daje mu do zrozumienia, że ma zamiar go wygrać. Paweł tłumaczy, że dla niego nie było żadnego zakładu. Andrzej jest zaskoczony, gdy okazuje się, że już dziś musi wyjechać na miesiąc, na tropikalną wyspę. Aneta tłumaczy mu, że Rajmund ma kłopoty i będzie starał się ją w to wrobić. Dobrze wie, że jej jedynym słabym punktem jest syn, więc musi go chronić.
Mariusz jest rozgoryczony po tym, jak przed restauracją, widział swoją mamę z mężem i córeczkę. Paweł przeprasza brata, chciał mu tego wszystkiego oszczędzić. Mariusz pyta, co on jej takiego zrobił. Teresa żali się Markowi, pokłóciła się pierwszy raz z Agnieszką, jej najlepszą, jedyną przyjaciółką. Agnieszka w dalszym ciągu nie chce powiedzieć Wojtusiowi, że jest adoptowany.
Marek jest załamany postępowaniem córki. Martwi się, czy to nie jest coś o wiele bardziej poważnego niż zwykła niedojrzałość. Kinga stawia ultimatum: wróci do szkoły i zda maturę, ale on ma przestać się jej czepiać i pozwoli jej normalnie urodzić. Tymczasem Marysię na rozmowę wzywa siostra Urszula, która ma jej za złe, że dzięki jej interwencji przyszło tyle osób w odwiedziny do Natalii. Tłumaczy, że chce być informowana o wszystkim, co się dzieje na jej oddziale i co planują jej pracownicy.
Pani Natalia ofiaruje Pawłowi zaręczynowy pierścionek dla Marysi. Paweł obiecuje, że Marysia już nigdy nie będzie przez niego płakała i nigdy się na nim nie zawiedzie. Teresa kolejny raz prosi Agnieszkę, aby powiedziała Wojtusiowi, że jest adoptowany i tym samym wytrąci jedyną broń Szczepańskiemu. Agnieszka uznaje Teresę za swojego wroga, uważa, że jest przeciwko niej i każe jej wyjść i nigdy nie wracać.
Emilka ze Śmiałkiem są zaskoczeni, gdy dowiadują się, że Andrzej wyjechał. Sołtys niezwłocznie udaje się do Anety, która uważa, że na razie muszą powstrzymać się z tym ślubem, dopóki sytuacja się uspokoi, ona ma teraz ważniejsze problemy. Śmiałek mówi, że jej problemem powinien być ślub Andrzeja i Emilki, bo jeśli nie, to będzie miała wówczas większe zmartwienie. Iwonka rozczarowana jest postawą Łukasza, który oświadcza, że wyjeżdża do Brazylii.
Marysia pokazuje pani Natalii zaręczynowy pierścionek. Opowiada z przejęciem o oświadczynach. Zastanawia się, czy ten pierścionek przyniósł poprzedniej właścicielce szczęście. Pani Natalia ukrywa, że to ona wcześniej go nosiła. Michał prosi Teresę, by się dogadali. Proponuje jej podwyżkę, służbowy samochód, firmową kartę kredytową i przywrócenie Brygidy do pracy. Teresa pyta go, czy on naprawdę myśli, że można ją kupić.
Więcej informacji

Proszę czekać…