Najgorszy z absolwentów szkoły policyjnej zostaje oddelegowany do Królowego Mostu. Tymczasem w miejscowości CBŚ ukrywa świadka koronnego.
Królowy Most - małe miasteczko we wschodniej Polsce, gdzie czas płynie spokojnie, a bieg wydarzeń kontrolują wspólnie proboszcz i komendant policji. Nowinki z wielkiego świata docierają tu rzadko i zazwyczaj w nietypowej postaci. Czasem są to pagery, którymi ksiądz wzywa wiernych do spowiedzi, innym razem turyści zza wschodniej granicy pragnący rozwijać polsko-ukraińskie kontakty gospodarcze na miejskim bazarze. Mimo to, w Królowym Moście żyje się w odwiecznej harmonii z naturą i boskimi przykazaniami. Nadchodzi jednak dzień, który może zakończyć tę sielankę. Otóż do Królowego Mostu przybywa niejaki Jerzy Bocian, dawniej Józef Czapla, lepiej znany pod pseudonimem Żuraw. To świadek koronny w procesie mafii, który tu na prowincji zacząć ma nowe życie. Niestety jego tropem podążają już płatni zabójcy. W tym samym czasie pojawia się także nowy policjant, na którego z utęsknieniem czeka komendant pragnący rozwinąć skrzydła policyjnej fantazji i utworzyć na posterunku wydział zabójstw. Co prawda tego rodzaju przestępstw brak, ale nigdy nie wiadomo. W dodatku obaj przybysze okażą się nader podatni na wdzięki miejscowych pań, co jeszcze bardziej skomplikuje sytuację w miasteczku. Na domiar złego, generał policji ogłasza akcję "Zielony krasnal", która ma bezpośredni związek z wydarzeniami w Królowym Moście. opis dystrybutora
Zdjęcia do filmu realizowano od sierpnia do października 2006 roku. zobacz więcej
Możliwe spoilery Rozmowa z Krzysztofem Dziermą — Rola księdza proboszcza w U Pana Boga za piecem to Pana debiut filmowy. Jak trafił Pan na ekran? - Graliśmy wspólnie z Andrzejem Zaborskim kilka przedstawień. W jednym z nich Andrzej gra mojego młodszego brata bliźniaka. Ja gram siebie, kompozytora. Leżę w łóżku skacowany, a brat mnie odwiedza. Podczas jednego ze spektakli w warszawskim Teatrze Małym zobaczył nas ... zobacz więcej
No i niepotrzebna bogata Warszawa… – Jacek Bromski pokazał, że można zrobić udaną i śmieszną komedię z elementami sensacyjnymi i romantycznymi bez supernowoczesnych wnętrz biurowców, świetnie zarabiających pięknych trzydziestolatków, bez szybki bajońsko drogich samochodów.
Ciepła i sympatyczna komedia i dobrą obsadą aktorów, głównie teatralnych, którzy pokazali, że są lepsi o wyjadaczy komediowych pokroju Zakościelnego, Kota czy Olszówki. Trochę drewniany jest jedynie Jan Wieczorkowski, ale taki jego urok.
Dosyć dobra komedia – Dialogi, zwłaszcza księdza i komendanta, nie odstają od pierwszej części. Pojawiają się nowe postacie np. Marian Cielęcki – czasami nie trafiona obsada. Na zdecydowany minus to naiwna historyjka. W sumie całkiem fajny film. W porównaniu do … za piecem, jak dla mnie wypada raczej słabiej
5\5 – Świetna komedia. Film chyba tak samo udany jak część pierwsza. W końcu jakaś polska komedia, która nie jest jednocześnie komedią romantyczną. Bardzo dobre dialogi, malownicze krajobrazy, szereg sympatycznych i zapadających w pamięć postaci- Ksiądz, Komendant i Bocian. Ponadto aktorzy świetnie wywiązali się ze swoich zadań. Od dawna nie bawiłem się tak na polskim filmie.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
8/10 – dobra kontynuacja