Młody galaktyczny rzezimieszek Han Solo dołącza do ekipy Tobiasa Becketta, by pod nosem potężnego imperium dokonać brawurowej akcji przemytniczej.
Zapraszam na bloga z moją filmową skrobaniną: https://agrumpyoldcritic.blogspot.com/

10/10 to ocena odzwierciedlająca poziom mojego zachwytu, ekstazy i szczęścia podczas oglądania tego filmu. 10

Wincyj, wincyj!!!

Han Solo: Gwiezdne wojny – historie (2018) - Thandiwe Newton, Woody Harrelson, Alden Ehrenreich

Kolejny film ze świata "Gwiezdnych Wojen". Kolejny spin-off i prequel, czyli poboczna historia rozgrywająca się jeszcze wcześniej niż oryginalna historia i przedstawiająca wcześniejsze dzieje jednej z kluczowych postaci - Hana Solo, granego w swojej starszej wersji przez niezrównanego Harrisona Forda. Poprzedni film z pobocznego cyklu "Historie", a więc Rogue One, podobał mi się szaleńczo. Tym razem miałem złe przeczucia. Czy mogło się znowu udać?

Przejdę od razu do sedna. Ja oceniam ten film na 10/10. Oczywiście, to jest ocena fana - nieobiektywna. Ale dokładnie tak samo fani oceniają oryginalne "Gwiezdne Wojny". Gra Hamilla w Nowej nadziei wcale nie jest lepsza niż gra Christensena w Ataku klonów. C3-PO z cz. IV-VI jest równie głupi i wkurzający co Jar Jar Binks z cz. I-III, i tak dalej...

Han Solo: Gwiezdne wojny – historie (2018) - Woody Harrelson, Emilia Clarke, Alden Ehrenreich

10/10 to ocena odzwierciedlająca poziom mojego zachwytu, ekstazy i szczęścia podczas oglądania tego filmu. Filmu, który pozwolił mi po raz kolejny przenieść się do tego wspaniałego świata. I w dodatku zawierał dużo mniej elementów psujących zabawę niż w innych częściach (jak głupawy C3-PO z cz. IV-VI, autoplagiat Nowej nadziei w Przebudzeniu mocy czy nieszczęsna Rose z Ostatniego Jedi). Scenariusz jest bardzo dobry, historia emocjonująca, zakończenie znakomite, efekty specjalne oczywiście wyczesane w kosmos. Nawet elementy komediowe są o dziwo świetne - brak jest żenujących postaci w stylu Jar Jar Binksa, Ewoków, czy innych Porgów. Wątek z robotem-emancypantką jest po prostu ge-nial-ny. Niektórzy wieszają na nim psy, bo najwyraźniej nie załapali, że to przecież nie jest na serio! Wreszcie cudowne nawiązania do starej trylogii - historia poznania z Chewbaccą, rewelacyjne załatanie wpadki z parsekami, niewiarygodne przywiązanie do detali, które docenić można dopiero podczas oglądania materiałów "making of..." - twórcy nie musieli dbać o szczegóły, których i tak nie zauważy podczas projekcji 99.999% oglądających. A jednak to zrobili.

No i wreszcie gra aktorska. Szedłem na ten film z jak najgorszymi przeczuciami, bo z plakatu uśmiechał się do mnie głupawo jakiś pozbawiony charyzmy laluś w stylu Johnny'ego Bravo - kompletnie mi nie pasujący na młodego Hana Solo. Tymczasem - Alden Ehrenreich jest świetny! Koleś naprawdę udźwignął olbrzymi ciężar charyzmy tej postaci. Szok i wielkie brawa. Radzi sobie również reszta obsady. Ale i tak wszystko blednie przy jednej postaci. Ale tu muszę rozpocząć nowy akapit, bo nie godzi się tego pisać w tym samym.

Han Solo: Gwiezdne wojny – historie (2018) - Emilia Clarke, Alden Ehrenreich

Donald Glover. O mój Potworze, co tu się odjaniepawla! A właściwie nie. Nie jakiś tam Glover. Lando Calrissian. To jest Lando Calrissian. Tylko młodszy. Ten sam zawadiacki uśmieszek, ta sama bezczelność, zarozumiałość, czar pewnego siebie flirciarza i oszusta. Dosłownie nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Lando kradnie każdą scenę, w której się pojawia. Wyżej wspomniałem, że Alden Ehrenreich jest świetny. Ale widz nie ma jednak wrażenia, że oto ktoś odmłodził Harrisona Forda, który ponownie gra swoją koncertową rolę. Tymczasem Glover jest młodszym Billym Dee Williamsem. Coś absolutnie magicznego.

Podsumowując, to nie jest aż tak udany film jak Rogue One, ale - uwaga - dla mnie Rogue One to najlepszy film ze świata "Gwiezdnych Wojen" (tak, dobrze przeczytaliście). Han Solo jest nadal według mnie znakomity. To niesamowite, ale mnie osobiście seria "Historie" podoba się bardziej niż nowe sequele. Mam nadzieję, że będzie ona kontynuowana pomimo - podobno - klapy finansowej ostatniego filmu. Bo widzę w tej serii entuzjazm i miłość do uniwersum "Gwiezdnych Wojen", które czasem wydają się gasnąć w ekipach pracujących nad główną trylogią.

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 24
Spiff 9

Jak ogłosili ten film to miałem jedno wielkie "meh" a do tego ta ciągła drama wokół filmu; ale poszedłem z otwartym umysłem. Obejrzałem i… jestem zachwycony! Oczekiwałem dużo akcji, humoru i to dostałem. Fajne twisty fabularne, ładnie nakręcony, super wykreowany świat i jego róznorodność, wgniata w fotel od początku do końca. Jak dla mnie dużo, dużo, dużo lepszy niż "Ostatni Jedi". Kolejne Historie, które im wyszły – to teraz Obiwana poproszę :-)

MARTIN007 Spiff 7

Też jestem za Obi-Wanem,ale w tej roli Ewan McGregor.Świetnie by to wszystko połączyło z starą trylogią

Anonimowy Spiff

@Spiff O wiele lepiej wychodzą im historie poboczne niż kolejne części sagi. Świetny film. A aktor który gra Solo jest świetny w tej roli. Ogólnie film aktorsko wypada bardzo dobrze. Ciekawa fabuła. Jest zabawnie, ale nie ma aż takiego pajacowania co w Ostatnim Jedi. Z pewnością jeszcze nie raz zobaczę.

Sadmannn 7

Nie taki diabeł straszny jak go malują. Całkiem przyjemnie się oglądało… Jedyny problem to nieścisłości… Storm Trooperzy i Darth Maul w jednym filmie? wtf

JoShiMa Sadmannn 7

@Sadmannn a co Ci dokładnie nie pasuję, bo nie łapię.

Zigor 6

Takie 6.5 ale jednak na 7 trochę za słabo, strasznie nie równy film, mocy dosłownie 0, ale nie to tak przeszkadza jak dość sztuczni bohaterowie. Młody Ford zdecydowanie miał iskrę co o Aldenie nie mogę powiedzieć, dla mnie aktor ani trochę nie pasował do tej roli, za bardzo dziecinny, główny zły też marny, ot na siłę go wpakowali jako pionka tego właściwego złego :D reszta aktorów nie powiem, zdecydowanie lepiej się sprawdziła. Klimatu też nie odczułem jaki nawet w miarę ta nowa trylogia miała, poprzednie historie Rogue 1 zdecydowanie lepiej mi się podobały. Jak na kino wysokobudżetowe przy 2h filmu też akcji jak na lekarstwo było…

mala_madi 7

Dobrze się ogląda i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie pojawienie się Dartha Maula, który przecież już od dawna nie żył, kiedy powstało Imperium. :/

ZIOM68 8

Ogólnie film bardzo mi się podobał – według mnie Alen Ehrenreich poradził sobie doskonale z rolą młodego Hana Solo. Jest tu wątek miłosny młodego Hana Solo – przygoda powiązana z akcją zdobycia statku Sokoła Millenium oraz w jaki sposób uratował Chewbaccę który stanie się jego przyjacielem. Cała fabuła tego filmu podoba mi się, choć różni się trochę od Sagi Gwiezdnych Wojen, niema tutaj walki na miecze świetlne oraz walk powietrznych gdzie uczestniczą rycerze Jedai – jest tutaj trochę inna sceneria jak i klimat tego filmu. Myślę, że jest to taka odnoga od Sagi Gwiezdnych Wojen – dlatego proponuję go umieścić po filmie ŁOTR-1 a potem oglądnąć Gwiezdny Wojny IV – Nowa Nadzieja 1977r. Pozdrawiam wszystkich fanów Gwiezdnej Sagi.

Więcej informacji

Proszę czekać…