Psy 2: Ostatnia krew 1994

Totalne dno! Linda otwiera samochod za pomoca pileczki tenisowej kto z nas nosi pileczke tenisowa i kto mialby uwierzyc ze takiz to sposob dziala? po drugie odpala tenze samochod za pomoca grzebania pod maska w podszybiu w kilka sekund chyba ze chcial odpalic wycieraczki po trzecie jest poscig za skradzinym autem ktorego oczywiscie nie zauwazaja bo niby jedzie pasem awaryjnym obok innego duzego auta niestety to i tak by nie przeszlo bo takie auto bylo by widac z daleka w dodatku dlaczego ktos co ukradl auto mialby jechac pasem awaryjnym narazajac sie na nieuniktiony przypal ze strony policji a przeciez ci co ukradli nie spodziwali sie poscigu. Nastepna zecz szczelina, celuja w pudelo od zapalek pudelko sie nie przewraca a Linda strzela jako drugi strzela do pudelka w poprzech gdzie niby pusty srodek tegoz pudelka mial sugerowac trafienie bo go nie ma po najechaniu na niego kamera. Niestety takie filmy gdzie brak jest jakiejkolwiek logiki uwazam za dno totalne oraz branie widzow za totalnych idiotow.

Wczoraj po raz kolejny obejrzałem sobie ten film i znowu (jak za każdym razem) musiałem do końca, chociaż już tyle razy oglądałem. A było to w nocy. Dalej twierdzę, że jedynka lepsza, ale jednak podniosła mi się ocena dwójki. No i zmieniłem zdanie co do starej wypowiedzi, Żmijewski doskonale sprawdził się w roli Wolfa. No i ta końcóweczka w Nowej Zelandii, miodzio!

Dla mnie zarówno pierwsza i druga część Psów jest przereklamowana, natomiast trzecia jest według mnie najlepszą odsłoną tej serii.

"Jedźmy, życie stygnie."

Dwójka Psów to już niestety nie to samo, co jedynka. Myślę, że nawet ocena 8 to za dużo, ale z sentymentu …, acha a Żmijewski nie potrzebny