John Wick 3

6,6
7,5
John Wick powraca w trzecim filmie, aby ponownie chwycić za broń i wymierzyć sprawiedliwość tym, którzy czyhają na jego życie.
Redaktor na FDB.pl oraz innych portalach filmowych. Pisze, czyta, ogląda i śpi. Przyłapany, gdy w urzędzie w rubryczce "imię ojca" próbował wpisać Petera Greenawaya.

Miłośnicy eskapizmu powinni poczuć się usatysfakcjonowani. Racjonaliści muszą zostać w domu. 7

Drżyjcie krytycy eskapizmu – John Wick ma was na swojej muszce. Najnowsza odsłona dostarcza wszystkiego, za co widzowie na całym świecie pokochali wybuchową franczyzę kina akcji. Uniwersum płatnych morderców nie przestaje się rozrastać. Teraz wykracza już daleko poza granice Nowego Jorku, rozwijając balet zaciśniętej pięści oraz przeciwpancernych kul.

John Wick 3 (2019) - Yayan Ruhian, Cecep Arif Rahman, Mark Dacascos, Asia Kate Dillon

W 2011 roku indonezyjski Raid zredefiniował kino akcji. Od chwili jego premiery widowiska na całym świecie przestały stawiać na dynamiczny montaż oraz szybkie ujęcia, przekraczające percepcyjne możliwości gałki ocznej (jak miało to miejsce m.in. we franczyzie Jasona Bourne’a). W zamian twórcy Raida zaoferowali długie sceny walk oraz strzelanin, skupione na każdym wymierzonym ciosie i wystrzelonym pocisku. Dynamiczny montaż zamieniono na rozbudowane choreograficznie mastershoty. Kino akcji stało się brutalnym musicalem napędzanym adrenaliną, w którym popisowy numer taneczny systematycznie przypadał Johnowi Wickowi. Sytuacja nie zmienia się nawet w trzeciej odsłonie serii.

John Wick wpadł w niemałe kłopoty pod koniec poprzedniej części.

John Wick 3 (2019) - Cecep Arif Rahman, Keanu Reeves, Yayan Ruhian

Po tym, jak złamał żelazne reguły hotelu Continental, cały półświatek płatnych morderców rozpoczął na niego krwawe łowy. Cena za głowę nie jest niska: 14 mln dolarów. Tyle kosztuje zabicie legendy w swojej branży. Zmiana statusu quo umiejętnie transformuje wprawionego łowcę – w którego systematycznie wciela się Keanu Reeves – w spłoszoną zwierzynę na celowniku kolegów po fachu. Najpierw John Wick musi czmychnąć z ulic wielomilionowej metropolii. Ucieczka z Nowego Jorku może nie przypomina tej z filmu Johna Carpentera – przeładowana jest natomiast pamiętnymi lokacjami, których przestrzeń pozwala choreografom eksploatować nowe pokłady rozwiązań fabularnych. Biblioteka, sklep z bronią białą (z naciskiem na noże do rzucania) albo stajnia wypełniona końmi – każde z tych miejsc funduje nowe rozwiązania w sposobie eksterminowania wrogów.

John Wick 3 nie bazuje wyłącznie na balecie mechanicznym. To również trawestacja popkulturowych klisz z wieloletniej tradycji kina gatunkowego. W poprzednich odsłonach twórcy wykorzystali już wszystko, co kojarzyło się z amerykańską konwencją „filmów dla mężczyzn”. Najnowsza odsłona serii ucieka z wielkich miast Stanów Zjednoczonych do afrykańskiego Maroka, aby zrealizować postkolonialną wariację nad historią białego człowieka, który walczy z tabunem wrogów, by móc iść do przodu. Na szczęście odpowiedni dystans do prezentowanych zdarzeń nie przykleja widowisku łatki prowokatora. Bardziej stawia na spektakularność skąpaną redefinicją gatunkowych klisz sprzed kilku dekad, gdy przepiękna Halle Berry – wraz z dwoma psami i równe drapieżnym Wickiem – dziesiątkuje bazę wrogów. Niestety, po przyjemniej kobiecym John Wick 2, „trójka” znów – niemal całkowicie – zamyka się w patriarchalnym świecie mężczyzn.

John Wick 3 (2019) - Laurence Fishburne, Jason Mantzoukas, Asia Kate Dillon

Afryka nie jest zresztą jedyną egzotyczną podróżą twórców filmu „John Wick 3”.

Antagoniści, grasujący w Nowym Jorku, w dużej mierze obsadzeni zostają przez kaskaderów i aktorów pochodzących z Dalekiego Wschodu (m.in. Yayan Ruhian wcześniej wystąpił w indonezyjskim Raidzie). Tym samym rozwinięta zostaje formuła znana z poprzednich odsłon serii. Kino kung-fu graniczy tutaj z wariacją nad klasycznym stylem walki japońskich wojowników. Sama choreografia starć sięga m.in. po chwyty z aikido – w przeciwieństwie jednak do filmów ze Stevenem Seagalem, szybka dźwignia nie wywołuje tutaj dwóch salt w powietrzu oraz upadku wroga z eksplozją na drugim planie. Przeciwnie: styl walki w Johnie Wicku 3 jest brudny i brutalny. Wiernie działający na zasadach fizyki komiksowej. Poziom drastycznych scen – oczywiście odpowiednio przerysowanych na potrzeby pastiszu kina akcji – może odstręczyć bardziej wrażliwych widzów.

John Wick 3 (2019) - Sergio Delavicci, Keanu Reeves, Anjelica Huston

Franczyza Johna Wicka z jednej strony zawdzięcza swoją popularność doskonałym choreografiom walk i strzelanin.

Z drugiej: prócz MCU nie było w kończącej się dekadzie serii filmów, która w równie doskonały sposób potrafiłaby od podstaw wykreować fikcyjny i przerysowany świat. Trzy widowiska wystarczyła, by widz uwierzył w ukazane uniwersum, pełne tajnych organizacji albo cudownie pulpowych drużyn. Wzniesiony od fundamentów świat Johna Wicka działa na własnych zasadach – przerysowanych, acz wiarygodnych pod względem ukazanej fabuły. Przewrotnie szczerych i brutalnie niebezpiecznych.

John Wick 3 (2019) - Keanu Reeves, Saïd Taghmaoui

W najnowszej odsłonie serii znalazło się miejsce na epickość oraz humor komiksowy, elementy trzymające napięcie i komiczne momenty (czy wręcz parodystyczne: jak scena harakiri pod koniec widowiska). Splendor głośnych strzelanin miesza się tutaj z momentami „fuck yeah!”. Wick z manierą wirtuoza wymierza kolejne ciosy i przeładowuje broń, jakby właśnie nastrajał skrzypce. O to właśnie chodzi w tej franczyzie. Miłośnicy eskapizmu powinni poczuć się usatysfakcjonowani. Racjonaliści muszą zostać w domu.

1 z 2 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 14
i_darek1x 5

To jest już nudne ! Ile razy można oglądać te bzdury ? John W. jest nie do zabicia ? Ale za to wszystkich wokoło traktuje jak nie mieczem to nożem jak nie nożem to z pistoletu i tak bez końca … Sceneria fajna ,pościgi pierwsza klasa ( efekty komputerowe w tym filmie to chyba 90 %)

trevize 3

Ostatni raz tak niechlujne i drewniane sceny walki powstały przy okazji porno parodii Wojowniczych Żółwi Ninja. Przekombinowany jak samolot z piórami.

Hessus666 4

ilość trupów większa niż we wszystkich częściach Rambo. Facet wyrżnął kilka kontynentów z ludności. Ten film jest po prostu głupi. 4/10

Maciek_Przybyszewski 6

Akcja, akcja, akcja, a czy coś więcej? Niekoniecznie. Tu się liczy tylko akcja, która momentami nuży, bo sceny walk wydają się być kalką poprzednich i tak w koło Macieju :P

Chemas 3

Ktoś tu wcześniej napisał, że ten film jest po prostu głupi i miał rację. O ile dwie pierwsze części to były dla mnie zwykłe średniawki z akcją, do obejrzenia i z tego co pamiętam w miarę fabułą. Tutaj mamy przerost formy (tyle że rzeźniczej i durnowatej) nad treścią. Ja tego nie kupuję. Jakby na to "cudo" udał się do kina i wydał ileś tam kasy, tobym chyba w celu wyładowania frustracji, zlał po wyjściu kasjera. Strach się bać jak wygląda czwórka.

Więcej informacji

Proszę czekać…