No, cóż, niedosyt, bo na plus ładne zdjęcia i od strony technicznej niemal perfekcyjny, ale jeśli chodzi o fabułę to nie porywa. Można było coś bardziej wciągającego na tej bazie stworzyć niż tak się snuć bez celu z miejsca na miejsce…dialogi też nie błyszczą za często. Być może reżyser miał zbyt osobisty stosunek do tematu, bo to jakaś luźna rodzinna historia, która na ekranie nie jest zbyt pociągająca…Co do muzyki to po prostu zebrano znane przeboje z epoki i zrobiono dobre aranżacje i choreografię.
Pozostałe
Proszę czekać…
Łoo panie. To nie film, to czarno-biały poemat o (nie)miłości w czasie czerwonej zarazy. Po seansie IDEALNA cisza, nikt do końca napisów nawet nie wstał.