Szymek i Wiktor wciągnęli się w pozornie niegroźną grę krążącą od pewnego czasu w Internecie. Zabawa polega na wykonywaniu brawurowych i niecodziennych zadań. Chłopaki mają już za sobą „wojskową musztrę”, podczas której musieli zaliczyć takie misje, jak: całonocne czuwanie, zrobienie 50 pompek pod rząd, czy też kilkudniowa rezygnacja z jedzenia. W tej grze współzawodniczą w sieci z innymi nastolatkami. Każda zaliczona „sprawność” nagrywana jest na video, a następnie wysyłana na adres mailowy przekazywany „metodą łańcuszkową”. Szymek i Wiktor coraz bardziej wciągają się w zabawę, dzięki której czują się odważniejsi, sprawniejsi i bardziej męscy. Tego dnia postanawiają wykonać kolejne polecenie, które właśnie trafiło na ich skrzynkę. Tym razem to coś całkiem nowego - zadanie ma nazwę „Próba Tsurushi” i polega na tym, aby wytrzymać jak najdłużej, wisząc głową w dół. Czas ma być mierzony za pomocą stopera i rejestrowany kamerą z telefonu. Chłopaki umawiają się, że Szymek zacznie jako pierwszy, a Wiktor będzie nagrywał jego „wyczyn”. Mają już wszystko przygotowane - większość testów sprawnościowych „zaliczyli” na strychu w kamienicy u babci Szymka. Do drążka przymocowali specjalne uchwyty zakupione w tym celu w sklepie sportowym. Już minutę po tym, jak Szymek podwiesił się na drążku, dzieje się coś niedobrego. Chłopak odczuwa w głowie narastające ciśnienie, ale mimo to chce, aby Wiktor nie przestawał nagrywać. Niestety, chwilę później chłopak traci przytomność.