26 kwietnia 1986 roku Czarnobyl. Z nieznanych przyczyn w elektrowni atomowej dochodzi do wybuchu i pożaru. Zdezorientowani pracownicy nie wiedzą co się dzieje, wybucha panika. Zastępca naczelnego inżyniera Anatolij Diatłow (Paul Ritter) bagatelizuje sprawę, mimo iż liczniki Geigera, w budynku reaktora, wskazują poziom… zobacz więcej
26 kwietnia 1986 roku Czarnobyl. Z nieznanych przyczyn w elektrowni atomowej dochodzi do wybuchu i pożaru. Zdezorientowani pracownicy nie wiedzą co się dzieje, wybucha panika. Zastępca naczelnego inżyniera Anatolij Diatłow (Paul Ritter) bagatelizuje sprawę, mimo iż liczniki Geigera, w budynku reaktora, wskazują poziom promieniowania poza skalą. Informuje dyrektora elektrowni Wiktora Briuchanowa (Con O'Neill), że to tylko samozapłon nagromadzonego w zbiorniku awaryjnym wodoru. W tym czasie okoliczni mieszkańcy, obudzeni wybuchem ,wychodzą ze swoich domów i z zainteresowaniem obserwują kolorową łunę unoszącą się nad płonącą elektrownią, nie zdając sobie sprawy, że cała okolica powoli pokrywa się radioaktywną chmurą... Czejen71
Pierwszy odcinek bardzo dobry, przejmujący i realistyczny.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Serial i pierwszy jego odcinek zaczynają się od powierzchownego wprowadzenia nas w tajniki akcji. Powierzchownego, gdyż same nazwijmy je 'niefortunne' wydarzenia rozpoczynają się praktycznie od samego startu. O dziwo nie widzimy rozkładu na czynniki pierwsze winy oraz dylematu: kto, co i dlaczego? Widzimy natomiast lawinowo postępujące sceny po sobie zbliżające nas do nieuchronnego, niewidocznego skażenia ciała i terenu. Moim zdaniem w odcinku pokazano dobrze stanowczość i zadufanie decyzyjnych aparatczyków i dyrektorstwa elektrowni, lecz powinno się pokazać nieco więcej przyczyn takiego stanu, gdyż… takie wtedy były czasy. Wtedy po prostu na każdym szczeblu władzy były takie same buce.