Prawda

6,2
7,2
Fabienne (Catherine Deneuve), ikona kina, władczyni męskich serc. Publikuje swoje wspomnienia, które zachęcają jej córkę Lumir (Juliette Binoche) i jej rodzinę do przyjazdu z Nowego Jorku do Paryża, do domu jej dzieciństwa. Ale zjednoczenie wkrótce przerodzi się w konfrontację: ukryte prawdy, niepotwierdzone urazy. Fabienne kręci film science fiction, w którym gra starszą córkę wiecznie młodej matki. Połączenie rzeczywistości i fikcji zmusza matkę i córkę do odnalezienia się...
Piszę, bo wszystko inne mniej lubię. Piszę w przerwach od fantazjowania o upiciu się z Billem Murrayem... albo odwrotnie.

Prawda to wyzwanie. Opowieść nienachalna, pełna ostrego i zuchwałego humoru pokazująca, że w każdym domku jest pełno potworków. 8

Hirokazu Koreeda zrobił sobie wycieczkę do Europy, ale nie zapomniał spakować swojej ostrości spojrzenia i humanizmu zaawansowanego do bagażu, ale nie podręcznego, bo by się gabarytowo nie zmieścił. W Prawdzie stąpa po gruncie niepewnych i bardzo impulsywnych relacji rodziny przeżartej ego, ale nie w sytuacji wcale beznadziejnej. To historia o aktorce światowej sławy, dalej aktywnej zawodowo, ale świadomej też swojego wieku i tego, że kino używa określenia: termin ważności dla kobiet. Jest też matką, też. Do jej królestwa zbudowanego z talentu, ale też znieczulicy uczuciowej, emocjonalnych deficytów, ironii i sarkazmu przyjeżdża jej córka Lumir ze swoją rodziną. To będzie konfrontacja z całym gremium emocji, gdzie granica pomiędzy prawdą, a graniem jest wyczerpująco trudna do uchwycenia. Reżyser snuje słodko-gorzką opowieść pełną inteligencji, ale i wrażliwości bez prostych uniesień i uczuć. Nie ocenia, ale się zastanawia, czy my sami czasami nie wolimy kłamstwa dobrze wyreżyserowanego w życiu i iluzji? Moralność i etyka ciągnie nas w stronę prawdy, ale czy chcemy ją słyszeć ostatecznie, czy zawsze jest taka oczyszczająca? To też kapitalnie zróżnicowany nastrojowo film o wyborach i ich konsekwencjach.

Prawda (2019) - Juliette Binoche, Catherine Deneuve, Ethan Hawke, Clémentine Grenier

Do Fabienne, wielkiej gwiazdy kina przyjeżdża jej córka Lumir scenarzystka wraz z mężem aktorem, który cały czas „czeka na wielką rolę” i córką, która szybko zaczyna naśladować babcię. A ta jest ekscentryczna, zmanierowana, nie zawaha się przed szczerą oceną, wydaje się, że jest chodzącą patronką prawdy… aż do bólu cudzego, od którego odwraca wzrok, nie biorąc w tych rozważaniach siebie pod uwagę. Rozpieszczona, przyzwyczajona do takiego stanu rzeczywistości zaczyna grać w filmie fantasy, w którym będzie wypowiadać kwestie córki, a nie matki. Wśród wiecznego oceniania innych, opowiadania o wielkim kinie, czasach kiedyś, z nostalgią i szczypaniem nieustannie innych, pojawi się lekka refleksja, a posągowa postać trochę się odkruszy. To przez rolę, której granie mocno zazębia się z dialogami, słowami, które nigdy nie padły między nią, a córką. Fabienne stworzyła wiele pięknych kreacji i ról, jednak kosztem roli matki i żony. Nie uderza się w piersi natychmiastowo, czy zaczyna żałować za grzechy i zaczyna pluskać się w łzach od wyrzutów sumienia.

Prawda jest intrygująco niejednoznacznym utworem o priorytetach w życiu. Koreeda potrafi znaleźć nawet ciepło na biegunie, bo wpuszcza w przestrzeń gęstych konfrontacji między córką, a matką dużo naturalnego światła i nie robi z tego przerysowanej dramaturgii ani przeegzaltowanego pojednania po latach. Pokazuje, że mimo toksycznej przeszłości można nie powtarzać tego samego schematu rodzinnego, znajduje imponująco optymizm. Potrafi udowodnić, że kino obyczajowe nie jest letnie, a mocno zaangażowane i po prostu z prozą życia zeswatane i deklaruje jej wierność w przekazie. Autor poprzez zwrócenie uwagi na sinusoidę emocjonalną i panoramę relacji pokazuje realistycznie próby odcięcia się córki od żebrania o uczucia od matki i samostanowienie o swoim szczęściu. Jednocześnie też referuje z czułością wielki wysiłek próby zrozumienia przez Lumir swojej matki i tego pokoleniowego autyzmu emocjonalnego oraz ucieczki w kino, bo tam można udawać. Fabienne straciła bardzo wcześnie swoją matkę i mimo jej niewątpliwie trudnego, nieznośnego wręcz charakteru widz nie będzie jej etykietował jednoznacznie, bo pokazuje te dziedzictwo kołtunów, zmagania i ludzki wymiar jej osoby, trudnej, bez usprawiedliwiania, ale też z jakichś powodów.

Prawda (2019) - Juliette Binoche, Ethan Hawke, Catherine Deneuve, Clémentine Grenier

Mimo, że to nasza, wielka aktorka konsekwentnie nie mówi „przepraszam”, uważa, że obowiązują ją jako artystkę inne prawa, niż zwykłych śmiertelników, stawia aktorstwo na piedestale, to Lumir jest tak naprawdę najważniejszą postacią i istotnym ogniwem w filmie, bo zbudowała rodzinę nie porzucając ambicji, nie popadając w skrajności, a jednocześnie próbuje zrozumieć matkę, ale nie po to by się pozbierać. Odcięła tę pępowinę, chociaż pisanie scenariuszy może być nieprzypadkowym wyborem, gdyż pozwala jej na stworzenie historii według swojego wyobrażenia od początku do końca. To, czego w życiu zrobić nie można. To również zgrabna historia przepełniona analogiami kina do życia, prawdy i iluzji, życia wyobrażeniem, a tym co zastane. Nie można posiadać rodziny bez prozy życia.

Prawda jest bardzo prawdziwa, nieskrępowana, niewykalkulowana. Opowieść nienachalna, pełna ostrego i zuchwałego humoru pokazująca, że w każdym domku jest pełno potworków. Prawda to wyzwanie.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 1
i_darek1x 3

Porażka ! Film cienki jak "Żyletki Polsilver" ;) Szkoda marnować na to czas !

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…