Horror 1975

Przeszukaj katalog
Dwie pary postanawiają zrobić sobie wspólne wczasy. Wyjeżdżają więc do Aspen wozem kempingowym. Na pierwszy postój wybierają odludny zakątek niedaleko autostrady. W nocy okazuje się, że po drugiej stronie rzeki pewna sekta składa ofiarę z młodej dziewczyny. Jako naoczni świadkowie opowiadają o wszystkim policji. Uznawszy sprawę za zakończoną jadą dalej. To jednak dopiero początek ich kłopotów. Bo członkowie sekty nie dadzą im odjechać tak łatwo.
Ryszard jest średniowiecznym szlachcicem. Gdy jego pierwsza żona, Leonor ginie w wypadku, żeni się ponownie. Wiedzie szczęśliwe życie, pojawiają się nowe dzieci. Jednak z każdym mijającym dniem ogarnia go coraz większa tęsknota za pierwszą żoną. Postanawia zaprzedać duszę diabłu za szansę jej odzyskania. Ale kiedy Leonor powraca, jest morderczym wampirem.
Rzymem wstrząsa seria niezwykłych samobójstw, które zdaniem naukowców są spowodowane plamami słonecznymi. Ginie także młoda Amerykanka, Betty (Gaby Wagner), siostra wielebnego Paula (Barry Primus). Policja stwierdza, że to również samobójstwo. Ksiądz uważa, że to niemożliwe, bo siostra dopiero co się u niego wyspowiadała i po powrocie do łaski Bożej nie miała powodu, by targnąć się na swoje życie. W centrum całej afery znajduje się Simona Sanna (Mimsy Farmer), młoda patolog, mająca staż w miejskiej kostnicy.


Margaret (Irene Miracle) i Lisa (Laura D'Angelo) są przyjaciółkami i jadą razem pociągiem do Włoch - do rodziny Lisy - w celu spędzenia świąt Bożego Narodzenia. W pociągu poznają przypadkiem dwóch tajemniczych młodych mężczyzn, którzy podróżują na gapę i pewną młodą kobietę (Macha Méril). Dziewczyny korzystają z okazji i przesiadają się do innego pociągu, gdyż ich ma mieć duże opóźnienie. Wsiadają do drugiego pociągu, znajdują wolny przedział i kończy się ich sielanka - troje ludzi z poprzedniego pociągu dosiada się do dziewczyn. Nie mają oni dobrych zamiarów...
Młoda, niewinna zakonnica nawiedzona przez szatana, próbuje wszelkimi sposobami pozbyć się demona ze swojego ciała i duszy. Żadne pokuty nie pomagają, a demon zaczyna rozbudzać jej seksualne żądze, co zauważają jej przełożeni.
Szalony naukowiec próbuje stworzyć narkotyk dający nieśmiertelność. Zanim udaje mu się przetestować swój wynalazek, zostaje porwany przez kultystów, którzy wierzą, że w połączeniu z niska temperaturą uda im się stworzyć armię zombie. Tymczasem żona naukowca i pomagający jej detektyw, próbują odnaleźć porwanego.
Grupa turystyczna ze Stanów Zjednoczonych podczas podróży po Europie przybywa do Barcelony. Początkowy zachwyt miastem szybko przeradza się w strach, gdy jedna z uczestniczek podróży zostaje brutalnie zamordowana. Giną kolejne turystki. Policja zaczyna badać sprawę. Ich głównymi podejrzanymi staje się małżeństwo Alma i Mark Burtonowie. Jednak podczas wizyty turystów w domu strachów na pobliskim lunaparku dochodzi do nieoczekiwanego wydarzenia.
Rodzina Eberhardów przeprowadza się do małego miasteczka Stepford, gdzie z dala od miejskiego zgiełku mają wieść spokojne życie. Nowe lokum podoba się wszystkim poza Joann, która odtąd ma stać się kurą domową. Nie mogąc tego znieść kobieta próbuje wraz z przyjaciółkami znaleźć sobie jakieś zajęcie. Nie podoba się to ich mężom, którzy pragnąc idealnych żon zastępują swoje ukochane androidami.
Scenariusz filmu oparto na powieści Thomasa Page'a "The Hephaestus Plague". Młody biolog z zapałem podejmuje badania nad nowym gatunkiem chrząszczy, które zostały wyrzucone z rozpadliny po trzęsieniu ziemi. Owady żywią się węglem i od czasu do czasu produkują iskrę elektryczną. Czyniąc to z dużą inteligencją i celowo, wzniecają szereg pożarów. Gdy wiedziony pasją naukowiec krzyżuje je z karaluchami, powstają groźne mięsożerne insekty, które zaczynają atakować ludzi.
Troje transylwańskich wampirów zostaje uśmierconych przez żądnych zemsty wieśniaków. Po latach udaje im się odrodzić, a jedyne czego pragną to zakosztować ludzkiej krwi. Tymczasem w pobliże ich zamku dociera autokar pełen turystów. Odkrywszy to wampiry postanawiają przemienić swój zamek w hotel.
Słowa kluczowe

Proszę czekać…