Redaktor na FDB.pl oraz innych portalach filmowych. Pisze, czyta, ogląda i śpi. Przyłapany, gdy w urzędzie w rubryczce "imię ojca" próbował wpisać Petera Greenawaya.

Nowa interpretacja 'To my'. Reżyser wyjaśnia zakończenie horroru 0

Jordan Peele doskonale wie, co w trawie piszczy, jeśli chodzi o gatunek kina grozy. To my jest jeszcze bardziej niedopowiedziane niż jego poprzedni film, Uciekaj!. Niedawno twórca musiał wytłumaczyć zakończenie horroru. Jaka jest jego interpretacja?

Drugi film stanowi zwykle największe wyzwanie dla młodych twórców. Właśnie w nim muszą udowodnić, że satysfakcjonujący debiut nie był tylko jednorazowym przypływem natchnienia. Jordan Peele sprostał temu wyzwaniu. To my jest znacznie bardziej przerażające niż Uciekaj!, zaś metaforyka pozwala odczytać horror na wiele możliwych sposobów. Sam tytuł – czy bardziej: jego amerykański oryginał – pozostawia pole do interpretacji. Us może być przetłumaczone jako zaimek osobowy. Z drugiej strony rozwinięcie skrótu może oznaczać United States (Stany Zjednoczone).

Nie ulega wątpliwościom, że Jordan Peele po raz kolejny przedstawia w filmie trafny komentarz społeczny. Antagoniści, którzy nachodzą dom pary głównych bohaterów przypominają stereotypowe podejście do rasistowskiego wizerunku Afroamerykanów z początku XX wieku i filmów jak Narodziny narodu. Są zdehumanizowani, dzicy i nieobliczalni. Strona, w którą rozwija się fabuła To my, komunikuje również konteksty oswajania się z prawdą o nas samych. Złoczyńcy okazują się "złymi klonami" głównych bohaterów.

Jordan Peele doskonale panuje nad językiem kina grozy. Bywa makabryczny, potrafi też wywołać prawdziwy lęk. Doskonale zdaje sobie sprawę, że najlepsze horrory powinny kończyć się nieoczekiwanym zwrotem akcji. Niedopowiedziany finał To my pozostawia wiele otwartych pytań. Twórca filmu odpowiedział na niektóre z nich:

To my może pokazać ci, jakim potworem w głębi siebie jesteś. Patrzymy na siebie z dwóch perspektyw: z poziomu jednostki oraz z poziomu grupy. Widownia utożsamia się z główną bohaterką. Pod koniec pracy stwierdziłem, że nie będę sprawiedliwy, jeśli nie pokażę wam, że tak naprawdę jesteście tym złym gościem w filmie. Kibicowaliście złoczyńcy.

Reżyser i scenarzysta skomentował również upiorny uśmiech, który kobieta wysyła swojemu synowi pod koniec seansu:

Uśmiech, którym go obdarza, można interpretować na wiele sposobów. Nawiązuje m.in. do upiornej mimiki z czasów dzieciństwa bohaterki. Z drugiej strony kobieta zdaje sobie sprawę, że jej rodzina stała się silniejsza, dzięki nabytym niedawno doświadczeniom.

Jordan Peele zapowiedział, że zamierza zrealizować cztery filmy, komentujące polityczną i społeczną sytuację Stanów Zjednoczonych. Dotąd w skład tetralogii weszły: Uciekaj! i To my. Plany twórcy na kolejne filmy pozostają nieznane. Obecnie zajmuje się produkcją nowej wersji The Twilight Zone.

Źrodło: screenrant.com

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…