Spider-Man: Daleko od domu - co jest w scenach po napisach nowego filmu Marvela? 0
Od dzisiaj w polskich kinach możemy oglądać najnowsze widowisko należące do Kinowego Uniwersum Marvela – Spider-Man: Daleko od domu. Klasycznie twórcy przygotowali sceny po napisach, które z pewnością wzbudzą wiele emocji wśród fanów. Pamiętajcie, że artykuł czytacie na własną odpowiedzialność, ponieważ zawiera spoilery.
UWAGA SPOILERY
Tradycyjnie Marvel Studios przygotował po swoim filmie sceny po napisach. W superprodukcji Spider-Man: Daleko od domu widzowie będą mieli okazję zobaczyć dwie dodatkowe sceny, które możecie być pewni, odbiją się szerokim echem wśród fanów marvelowskiego uniwersum.
Pierwsza scena
Po tym, jak Spider-Man pokonał Mysterio świat znowu jest bezpieczny, a on ponownie może być przyjaznym superbohaterem z dzielnicy. Niestety nie na długo. Tuż przed śmiercią Mysterio jeszcze raz używa swoich sztuczek i nagrywa materiał wideo, w którym całą winę za wyrządzone szkody zrzuca na Spider-Mana. Dodatkowo wyjawia prawdziwą tożsamość Człowieka Pająka. Informacja zostaje przekazana światu przez Johna Jonaha Jamesona, redaktora naczelnego Daily Bugle – w tej roli J.K. Simmons.
Druga scena
W drugiej scenie okazuje się, że w filmie nie mieliśmy okazji widzieć prawdziwego Nicka Fury’ego, tylko Talosa (bohater, którego poznaliśmy w widowisku Kapitan Marvel), który przybrał jego wygląd. Podobnie sprawa ma się z agentką Marią Hill. Prawdziwy Nick Fury przebywa w kosmosie.
Na pewno obie sceny bardzo mocno namieszają w Kinowym Uniwersum Marvela. Szczególnie pierwsza z nich. Twórcy zdecydowali się na wyjawienie prawdziwej tożsamości Spider-Mana. Teraz wszyscy będą wiedzieli, że Peter Parker zakłada maskę superbohatera. Czyżby postać grana przez Toma Hollanda była szykowana na prawdziwego następcę Iron Mana?
Ja się dziwie ze ta debilna wersja czlowieka pająka tak długo utrzymala swoja tożsamość w tajemnicy. Zwlaszcza wtedy jak w jednym z poprzednich filmów. Idiota na środku mostu wyskoczyl z autobusu przy kolegach z klasy. Zakładając maskę na boku autobusu gdzie obok przejeżdżaly auta. I cieszy mnie iż idą dalej w robienie z niego beta wersji Irona Mana. Ale ma hajs po "wujku" to może sobie zrobić operację plastyczną.