David Zucker postanowił spróbować swoich sił i zrobił rzecz niebywale ciężką, a można nawet powiedzieć, że teoretycznie nierealną i bez precedensu (tetralogia parodii brzmi dziewiczo).
przeczytaj recenzję
Lotnictwo jest tematem przewodnim filmu Roba Cohena. Znowu jest szybko i wściekle. Ale nie zawsze musi to być gwarancją dobrego seansu. I niestety nie jest.
przeczytaj recenzję
Nora Ephron nie raz korzystała z eliksirów młodości. Po raz pierwszy jednak postanowiła zrobić film przy pomocy magicznej mikstury. Przepis jest dość ekstrawagancki, a składniki trudno dostępne.
przeczytaj recenzję
Duży problem tkwi w aktorstwie, a ściślej w jego wiarygodności. Dobrze, że chociaż sceny seksu są tutaj pokazane z większym smakiem.
przeczytaj recenzję
Craven tak bardzo chciał uciec od własnego stereotypu, że stał się wyjątkiem potwierdzającym regułę. Kolejnym twórcą horrorów szukającym drugiej młodości, a odnajdującym symptomy filmowej emerytury.
przeczytaj recenzję
Na „Miłosną zagrywkę” niewskazane jest zabieranie kumpli od piwa. Trzeba natomiast wywlec z domu swoją partnerkę i czekać, aż coś nam skapnie z jej dobrego humoru.
przeczytaj recenzję
„Klucz do koszmaru” zasługuje na ocenę niższą o jakieś dwadzieścia procent, gdyby nie wyjęte z innej bajki zakończenie. Finał jest zaskakujący, enigmatyczny i ciekawie konkluduje nieciekawą całość.
przeczytaj recenzję
Dziewięć koncertów. Dwoje kochanków. Jeden rok. Sporo seksu. Na dodatek przedstawionego w sposób, który samego Rona Jeremy’ego mógłby na powrót uczynić prawiczkiem.
przeczytaj recenzję
Film był słaby i dlatego się nie podobał. W końcu – czas to pieniądz. Nie ma sensu się rozpisywać, skoro rozbudowana argumentacja sprowadza się do potwierdzenia prostej tezy – to jest zła produkcja.
przeczytaj recenzję