Minął rok od próby zamordowania Lilii i ucieczki Piotra. Wolnicki ukrywa się w lesie, ale jego mroczna natura nie daje o sobie zapomnieć. Umiejętnie zaciera za sobą ślady i podkłada dowody, które mogą świadczyć o jego śmierci. W przeciwieństwie do innych, w taki bieg wydarzeń nie wierzy Polkowska. Mimo, że nie pracuje już w policji, ta sprawa nie daje jej spokoju. Wie, że kwestią czasu jest, kiedy zginie kolejna osoba. Wolnicki, oficjalnie uznany przez policję za zmarłego, przyjeżdża do małej miejscowości, gdzie starać się będzie o posadę organisty.