Okej, więc właśnie wróciłem z seansu "Bez litości 3" i muszę przyznać, że to była całkiem przyzwoita jazda. Nie jest to arcydzieło, które zmieni twoje życie, ale z pewnością jest to solidny film akcji z kilkoma chwilami, które naprawdę cię zaciekawią. Oceniam go na 7/10, i oto dlaczego.
Po pierwsze, Denzel Washington. Człowiek ten jest jak wino – im starszy, tym lepszy. Jego postać, Robert McCall, jest tak samo charyzmatyczna i magnetyczna jak w poprzednich odsłonach. Denzel daje nam tu pełen wachlarz emocji: od zimnego, wyważonego zabójcy do czułego mentora i przyjaciela. Nie ma wątpliwości, że jest on kręgosłupem tego filmu.
Reżyseria Antoine’a Fuqua jest tutaj na punkcie. Zna on swoją rzecz, kiedy chodzi o tworzenie napięcia i akcji. Sceny walki są dobrze zrealizowane, a tempo filmu utrzymuje się na odpowiednim poziomie. Nie jest to jednak "Training Day", więc nie spodziewajcie się głębokich przemyśleń na temat moralności czy społeczeństwa.
Scenariusz Richarda Wenka jest… no cóż, jest OK. Nie jest to nic, co by cię powaliło, ale też nie jest źle. Jest kilka momentów, w których dialogi są trochę sztampowe, ale to jest thriller akcji, więc czego się spodziewać?
Co do fabuły, jest ona dość prosta, ale efektywna. McCall wyrusza do Włoch i wpada w tarapaty z mafią. To nie jest "Ojciec Chrzestny", ale też nie jest to "Taken 3". Jest wystarczająco dużo zwrotów akcji i niespodzianek, żeby cię zainteresować, ale nie na tyle dużo, żeby cię zdezorientować.
Jeśli chodzi o minusy, to film mógłby być trochę krótszy. Czas trwania 1 godziny i 43 minut to nie jest wiele, ale są momenty, w których akcja się nieco rozciąga. Ponadto, chociaż jest to trzecia część serii, nie wnosi ona zbyt wiele nowego do uniwersum "Equalizera". To trochę jak słuchać ulubionego zespołu, który gra te same hity na każdym koncercie.
Podsumowując, "Bez litości 3" to solidny film akcji, który dostarczy ci rozrywki na kilka godzin. Nie jest to film, który zostanie zapamiętany na lata, ale jeśli jesteś fanem serii lub po prostu chcesz zobaczyć Denzela w akcji, to warto dać mu szansę.
jaka szkoda że to ostatnia część która jest rewelacyjna nie zawiodłem się polecam
Pozostałe
Proszę czekać…
świetna kontynuacja tematu, dobre przejścia między kolejnymi scenami, do końca nic nie jest oczywiste. Spodziewamy się, że będą strzelać, że będzie bijatyka ale całość fabuły jest świetnie ubrana. Udało się twórcom zaprezentować świetne dzieło kina sensacyjnego. Dawno film, który ma tak mało efektów specjalnych zrobił tak dobre wrażenie. Warto zobaczyć.