Jimmy Cobb (Lee Marvin) jest postrachem chicagowskich gangsterów, który na "gościnnych" występach we Francji próbuje obrabować miejscowy bank. Na skutek "przecieku informacji" na miejscu czeka już jednak cała armia mundurowych. Po brawurowej ucieczce Cobb chroni się przed policyjnym śmigłowcem w napotkanej przypadkiem wiejskiej zagrodzie. Z deszczu trafia prosto pod rynnę. Sielskie miejsce okazuje się bowiem jaskinią zamieszkaną przez różnej maści psychopatów i sadystów. Pojawienie się obcego tylko spotęguje miejscowe konflikty. Zwłaszcza, że zakocha się w nim żona gospodarza (Miou Miou), "wspierana" dodatkowo przez jej szwagierkę - namiętną nimfomankę (Bernadette Lafont).