Reżyser,
Igor Gorzkowski, umieścił akcję dramatu podczas procesji wielkanocnej, uprościł dialogi i zrezygnował z kontekstu historycznego, dzięki czemu spektakl nabrał uniwersalnego charakteru: zdrada i zło zagrażają każdemu z nas, niezależnie od miejsca i czasu. Przedstawienie zrealizowane zostało w podziemiach zamojskiej twierdzy. „Odrzucenie większości scen zbiorowych w moim przekonaniu służyć będzie zdarciu patyny czasu z tego tekstu.
Rostworowski pisał te sceny, biorąc pod uwagę środki inscenizacyjne teatru początku XX wieku (był obecny na próbach, często zmieniał tekst w trakcie realizacji scenicznej). W moim przekonaniu użyte w scenach zbiorowych środki (obszerne partie chóralnych melorecytacji skomponowane symultanicznie, operowanie kilkudziesięcioosobowymi grupami statystów) są nieadekwatne do charakteru medium teatru telewizyjnego” – powiedział
Igor Gorzkowski.