8/10 – Największą siłą „Pana od muzyki” jest fakt, że to francuski film. W żadnym innym języku nie byłby tak efektowny od strony dźwiękowej.
W trakcie oglądania odniosłem wrażenie, że już kilka razy widziałem podobną historię, jednak nie przeszkadzało mi to, ponieważ „Pan od muzyki” jest filmem świetnie wykonanym, wszystko w nim dobrze ze sobą współgra. Postać wychowawcy jest jedną z najsympatyczniejszych jakie pamiętam, twórcy wybrali chyba najpoczciwiej wyglądającego aktora i Gerard Jugnot idealnie pasował do swojej roli. Mała rysa w odbiorze filmu to duża stereotypowość postaci dyrektora placówki i ucznia Morhange’a.
To taki film w stylu „Nietykalnych” – fajny w oglądaniu, ciepły, ale nie ma w sobie nic głębszego czy wyróżniającego.
Ta muzyka…nie mój gust ale nie można jej nie ulec. Bardzo miły i pozytywny film. Dobrze zrobiony i z przesłaniem.
Pozostałe
Proszę czekać…
dobra muza wzruszający film na pewno jeszcze kiedyś znowu obejrzę 8/10