Prosta kostrukcja. – Trudno było spodziewać się innej. Lundgren leje wszystkich, czasem oni jego. Trochę pościgów, strzelanki, eksplozji. Jakaś biznesowo-polityczna intryga. Nad scenariuszem to się tu nie napracowali. A przecież reżyser sroce spod ogona nie wypadł.
3/10
Zabili go i uciekł… – Rąbanka w stylu końca lat 80tych. Główny bohater po parunastu minutach filmu powinien paść od udarowego zatrucia ołowiem, a on dzielnie do końca filmu wytrwał z jednym małym draśnięciem. No i buzi na koniec dostał od Giny May… też bym tak chciał :D
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
To było takie złe, że aż śmieszne. Brak logiki, poklatkowe sceny walki z tyłka wzięte, a pedałkowaty widok wujka głównej bohaterki z pistoletem mnie rozbroił 😅