Tatarak

6,0
Marta, kulturalna kobieta w średnim wieku, która jest żoną doktora z małego miasteczka, nie zdaje sobie sprawy ze swojej śmiertelnej choroby. Pewnego dnia poznaje znacznie młodszego mężczyznę, Bogusia, który oczarowuje ją swoją młodością i prostotą. Ich niewinne spotkania na brzegu rzeki są naznaczone wzajemną fascynacją, lecz kres kładzie im nagły i okrutny kaprys losu.
Komentarze do filmu 14
Jana 6

przekonać siebie:) – Po raz drugi obejrzałam "Tatarak", aby przekonać się do tego filmu… Niestety, poza świetnym aktorstwem Jandy nic mnie nie przekonało. Nie wiem czy był to chaos zamierzony, czy tak panu Wajdzie "wyszło". Kto nie czytał wcześniej opowiadania, trudno się "połapać". Przeplatające się dwa plany czasowe nieco komplikują narrację, ale może tak miało być?

Everblue

3/10 NUDA – jedeno slowo okresla caly film – Czemu POLSKIE KINO tak nisko upadlo?? WAJDA why?

TCksp 4

Słaby – Chyba najgorszy film Wajdy. Szkoda prądu!

Redox 5

5/10 – Wajda eksperymentuje. Pierwszy raz napotykam taki zabieg jak "film w filmie" (no może prócz "Hotelu" Figgisa). Reżyser łączy monologi Krystyny Jandy, która straciła męża – operatora z opowiadaniem Iwaszkiewicza. Te pierwsze zostały zrealizowane na medal. Kipi z nich cierpienie, ból, zmęczenie życiem. Natomiast o swoistej adaptacji opowiadania tego już nie można powiedzieć. Doceniam te wszystkie zabiegi. Można powiedzieć, że to nowatorstwo w polskim kinie, ale czy efekt końcowy na pewno się udał?

Do tego ładne zdjęcia i oświetlenie planu.

Jana Redox 6

Ten zabieg pt."film w filmie" to Wajda zrealizował już ponad 40 lat temu w filmie "Wszystko na sprzedaż"…
Tak że nie jest to taka nowość w ogóle, ani u Wajdy też:)!

Redox Redox 5

Nie napisałem, że zabieg ("film w filmie") jest nowatorski. Po prostu pierwszy raz z czymś takim się spotykam…

Beznickowy 5

Kolejny zamęt u Wajdy – Miałem mieszane uczucia, oglądając "Tatarak". Mimo że zwierzenia Jandy w postaci monologów były na wysokim poziomie, to strasznie mnie denerwowało przeplatanie ich z filmem. Ciekaw jestem, czym ten obraz byłby bez Jandy. Chyba tylko: "Spotkanie z młodym mężczyzną i jego tragiczna śmierć w trakcie wspólnej kąpieli wywołują w niej uczucia i reakcje, jakich sama się nie spodziewała". Ten opis to przecież maksymalne streszczenie całej fabuły. Pan Wajda mógłby się zdecydować, co chce kręcić. Mogło być naprawdę nieźle (zdjęcia Edelmana, bardzo dobra obsada), a znów scenariusz i reżyseria zniszczyła cały projekt. Przykro mi, że muszę to powiedzieć, ale Andrzej Wajda już powinien przejść na emeryturę. Jego dokonania z PRL-u są o wiele bardziej lepsze niż te ostatnie.

Więcej informacji

Proszę czekać…