Fabuła filmu rozgrywa się w szkole wyższej. Miejsce to jest szczególne ze względu na unikalne środowisko, w którym wszyscy wszystko klasyfikują, segregują. Przynależność jest jedną z najważniejszych wartości. Tu najbardziej się liczy to, czy "jesteś z nami czy przeciwko nam". W szkole w Beaufort, Landon Carter z pewnością jest na najważniejszej liście. A Jamie Sullivan? Cóż... ona najprawdopodobniej nie jest na żadnej z list. Landon i Jamie najprawdopodobniej nigdy by nie zwrócili na siebie uwagi. Pewnie nawet nigdy by się na siebie nie natknęli, gdyby nie tragiczny wypadek.

Casting

Wkrótce filmowcy rozpoczęli poszukiwania odtwórców głównych ról: Jamie Sullivan i Landona Cartera - postaci, które miały być sercem filmu.

"Szukałem młodych aktorów, z którymi nastolatkowie mogliby się utożsamić" - mówi Shankman. "Chciałem, żeby byli prawdziwi, żeby umieli dojrzewać wraz z filmem. W tej historii jednym z najbardziej interesujących aspektów jest fakt, że zarówno pozytywni, jak i negatywni bohaterowie ewoluują. W żadnej z nich nie ma doskonałości".

Do roli Landona Shankman szukał kogoś, kogo charakter mógłby ewoluować od ciemnej do jasnej strony, bez utraty osobistej charyzmy. Równocześnie musiał to być ktoś nowy i świeży, nierozpoznawalny jeszcze dla masowej publiczności. Wybór padł na Shane'a Westa, który miał już pewne doświadczenie aktorskie (komedia romantyczna Sztuka rozstania, serial Once and Again) oraz, podobnie jak Mandy Moore, odtwórczyni roli Jamie, również doświadczenie muzyczne (w post- punkowej kapeli Average Joe).

W przypadku Jamie pierwszy wybór padł na piosenkarkę Mandy Moore, która właśnie zadebiutowała w filmie Pamiętnik księżniczki. "Mandy ma głos i twarz anioła" - mówi Shankman. "Ma w sobie coś świetlistego, uduchowionego. Jeszcze zanim wybrałem się na film z nią w roli głównej, usłyszałam, jak w radio śpiewa: I want do be with You, kawałek ze ścieżki dźwiękowej do filmu Center Stage, i powałiło mnie! Tylko ona mogła zagrać Jamie".

Okazało się, że "A Walk to Remember" jest jedną z ulubionych książek Moore. "Ja i moja mam jesteśmy wielkimi fankami Nicholasa Sparksa. Najpierw przeczytałyśmy Message in the Bottle, potem ja przeczytałam Walk to Remember i dałam ją do przeczytania mamie. Nawet wtedy, zanim ktokolwiek zaczął rozmawiać o filmie, czułam, że wiele mam z Jamie wspólnego" - wspomina Mandy Moore.

Chociaż twórcy "Szkoły uczuć" skupili się głównie na poszukiwaniu odtwórców ról Jamie i Landona, wnikliwie rozpatrywali kandydatów na odtwórców ról drugoplanowych. Pozyskali znakomitych aktorów: rolę ojca Jamie przyjął Peter Coyote, a matkę Landona - Daryl Hannah.

Produkcja

Podobnie jak w swej innej, bardziej znanej książce "Message in the Bottle", która została sfilmowana w 1999 roku, opowieść "A Walk to Remember" została zainspirowana autentycznym wydarzeniem w historii rodziny Nicholasa Sparksa. "To bardzo osobista książka" - mówi Sparks. "Tak, jak czasem czynią to inni pisarze, sięgnąłem do własnego życia, by coś z niego ofiarować swym czytelnikom. I tak Jamie Sullivan to po prostu moja siostra - najwspanialsza osoba jaką znałem. W ten sposób ukazałem światu jakim była człowiekiem".

Historia trafiła najpierw do producenta, Hunta Lowry'ego w postaci gotowego scenariusza, autorstwa Karen Janszen, która wiernie odzwierciedliła moc i ducha powieści Sparksa. To wywarło na Lowry'm wielkie wrażenie.

"Pewnego dnia zadzwoniła do mnie Courtnay Valenti (z Warner Bros) mówiąc, że ma scenariusz, który dostała od Denise Di Novi. Znałem Denise od dawna, dlatego zgodziłem się go przeczytać. Courtney osobiście przyniosła go do mojego biura. Dokładnie go przeczytałem, po czym oświadczyłem mojemu partnerowi, E.K. Gaylordowi II: Mamy nasz pierwszy film. W drodze do domu zatrzymałem się i kupiłem książkę. Przeczytałem ją jednym tchem. Następnego dnia E.K. zadzwonił do mnie. Z pełnym przekonaniem i zaangażowaniem zgodził się na ten film - podobnie zresztą jak wszyscy ludzie w naszym biurze, którzy przeczytali ten scenariusz" - kontynuuje Lowry.

Zaangażowanie Lowry'ego nad "Szkołą uczuć" rozpoczęło się już na etapie książki: "Ta opowieść po prostu mną zawładnęła. Jest piękna, magiczna i niepowtarzalna. Kiedy odkryłem scenariusz Karen Janszen najbardziej wstrząsnęło mną to, że ktoś mógł przenieść potęgę i magię tej książki na język filmu, że ktoś wyraził to, co czuł każdy, kto czytał tę książkę".

Di Novi zaniósł książkę wprost do Adama Shankmana, który właśnie wyreżyserował swój debiutancki film, komedię romantyczną The Wedding Planner (w Polsce pod tytułem: "Powiedz… tak").

"Pracowałem z Adamem, kiedy ten był jeszcze choreografem i widziałem jego "Powiedz ... tak". Czułem, że to właśnie on najlepiej opowie tę historię, że jego filmowa wersja będzie świeża i młodzieńcza" - opowiada Di Novi.

Przed podjęciem ostatecznej decyzji Shankman przeczytał zarówno scenariusz, jak i książkę. "Właściwie nie byłem w stanie oderwać się od czytania" - wspomina reżyser. "Trzeba mieć serce z kamienia, by nie wzruszyć się tą historią. Czułem, że muszę się wypowiedzieć w tej sprawie".

"On naprawdę poczuł tę historię, jej bohaterów, już na pierwszym spotkaniu dokładnie wiedział czego chce i jak chce to osiągnąć" - wspomina Lowry. "Celująco odrobił pracę domową" - dodaje w żartach.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…