Dawno temu w końcówce lat 90-tych…. – Dawno temu w końcówce lat 90-tych wszedł gość do sklepu, ze spiętymi w kucyk włosami, i niemal niedotykając powalił kilku bandziorów. To było chyba moje pierwsze spotkanie z niejakim panem Seagalem. Od tamtej pory pojawiło się kilka całkiem sensownych filmów i nagle bum i po Stevenie Seagalu pozostały jedynie zaczesane do tyłu włosy. Z każdym kolejnym filmem przybierał na wadze, tracąc przy tym i tak mizernej wielkości talent aktorski, wybierał coraz bardziej "atrakcyjne" kraje do kręcenia swych dzieł i to wszystko sprawiło, że tak naprawdę tych filmów nie dało się za bardzo oglądać. Z tym przekonaniem usiadłem do "Niebezpiecznego człowieka" i jakże mile się rozczarowałem. To chyba pierwszy od dawna film z Seagalem, który można obejrzeć, gdyż ma jako taki sens, dzieje się w Stanach, a nie w Rumunii czy Bułgarii udającej inne państwo, są całkiem nieźle zrobione sekwencje walk. No może i skuszę się jeszcze kiedyś na jakiś film z Nico?? Dla miłośników Seagala całkiem rozsądna pozycja, a dla pozostałych też myślę, nie najgorszy wybór.
Nareszcie jakiś dobry film akcji z Seagalem… – Nareszcie jakiś film z Seagalem do zobaczenia,bo ostatnie były dość słabe i nudnawe-ten ogląda się już o niebo lepiej-jest mafia chińska,skorumpowani gliniarze i Ruscy,którzy nie dają sobie dmuchać amerykańskim gliniarzom w kaszę…6/10
Pozostałe
Proszę czekać…
obejrzałem dla Seagala film średni lepsze miał w latach 90-tych