Przydałaby się ciekawsza historia – Scenografia, kostiumy, kreacje aktorskie, zdjęcia… wręcz idealne. Jednak całość wypada dosyć średnio. Scenariuszowi zabrakło dramaturgii, choć zawierał liczne intrygi, które niestety zostały potraktowane dosyć pobieżnie. Najciężej przetrwać pierwsze 45 minut filmu, kiedy to narracja jest prowadzona strasznie chaotycznie, że aż nie wiadomo w pewnym momencie, kto jest kim. Widać, że Roland Emmerich chyba po raz pierwszy użył w swoich filmach scen retrospekcyjnych, bo nie umiał ich w sensowny sposób włączyć do głównego wątku. Mimo to, czym bliżej końca, tym film staje się ciekawszy.
5/10
Jako, że gatunek nie jest moim ulubionym długo zabierałem się do obejrzenia Anonimusa.
I zgadzam się początek dość zagmatwany, pierwsze 20 minut poświęciłem na intensywne rozpoznanie postaci.
Jak już w końcu było wiadomo kto jest kim (gdzieś w połowie filmu) opowieść okazała się interesująca. Sposób przedstawienia i ogólna całość na duży plus.
Jako że Ravenowi dałem 6, a Anonimus był sporo lepszy, to należy się 8/10.
Pozostałe
Proszę czekać…
w filmie charakteryzacja kostiumy człowiek się poczuł jak by był w tamtych czasach