Do hotelu przyjeżdża Irena z dwiema córkami: rozkapryszoną nastolatką Moniką i roczną Olą. Przez pomyłkę klucz do ich pokoju dostaje również trener piłkarski Wandenberg, który przyjechał do Polski na rozmowę w sprawie pracy w jednym z klubów. Wandenberg szykuje się do prezentacji, którą przygotował po polsku. Monika robi mi głupi dowcip i zamienia prezentację na stek przekleństw rodem z kibicowskiego slangu. Monika próbuje zwrócić na siebie uwagę. W głębi duszy liczy na to, że spotka się z ojcem, który od czasu rozwodu mieszka w Warszawie. Dziewczyna postanawia kupić dopalacze. Kiedy Artur i Aśka wracają z treningu dochodzi do wypadku: Artur wyciąga Aśkę spod nadjeżdżającego motoru, Aśka przewracając się uderza go w klatkę piersiową. Artura zabiera karetka, a Aśka jedzie do hotelu powiedzieć o wszystkim i przy okazji poznaje Natalię oraz dowiaduje się o postrzale Artura. Marzena prowokuje kolejne spotkanie z Igorem. Zamiast kursu do sądu, jadą w jakieś ustronne miejsce i dochodzi do zbliżenia. Tymczasem Andrzej i Iwona obchodzą w hotelowym pokoju jej 39. urodziny, Iwona proponuje Andrzejowi swoją rękę.