Rodzina martwi się złym stanem zdrowia Władysława. Wprawdzie ciśnienie już się unormowało, ale ojciec wciąż nie odzyskał normalnego kontaktu z otoczeniem. Elżbieta obwinia o wszystko siebie, nie pomyślała o tym, by poprosić Monikę, żeby nie wspominała o wyjeździe do Liskowa. Jerzy uważa, że to absurd, nikt przecież nie wiedział, że ojciec tak zareaguje na tę wiadomość. Michał sprowadza dziadka z góry. Okazuje się, że Władysław przyszedł do pokoju wnuka i nie bardzo wiedział, po co. Boreccy rozmawiają o córce Rafalskiego. Jacek ma za złe dziewczynie jej ostatni wybryk - jak można było przez tyle dni nie dać znaku życia! Beata próbuje jej bronić. Na pewno Karolina chciała w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Surmaczowa odwiedza Krystynę na uniwersytecie. Prosi o radę. Oczywiście, znów chodzi o Iwonkę. Córka od kilku dni jest jakaś przygaszona, straciła humor. W agencji reklamowej koledzy komentują ostatnią balangę u Igora, szczególnie niespodziewanie wkroczenie jego "byłej". Aga podpytuje Filipa, dlaczego nie przyszedł ma imprezę. Z wywiadówki wraca Krystyna. Okazuje się, że oceny Oli na semestr nie należą do najlepszych. Paweł twierdzi, że to wina żony.