Doktor Basen to lekarz wręcz niebezpieczny dla otoczenia. Co prawda jest takie powiedzonko „przez żołądek do serca”, ale nie ma ono zastosowania w chirurgii… A doktor Basen właśnie w ten sposób potraktował pacjenta podczas operacji. Potem się tłumaczył, że okulary mu zaparowały i musiał działać na dotyk, a czucie w palcach ma raczej słabe, bo cały ranek naprawiał motocykl na mrozie. To okropny fajtłapa. Nieustannie coś gubi, zapomina, np. po operacji nie pamięta, gdzie zostawił zegarek…