Sezon 4 – Jestem po pięciu odcinkach i niestety nowe odcinki to cień poprzednich sezonów. Po USS Callister pomyślałem sobie: rewelacji nie ma, ale może następne odcinki będą lepsze. Nie były.
4×01 U.S.S. Callister – Najbardziej niespodziewany odcinek tego sezonu. Zwiastun zapowiadał jakąś farsę, pastisz Star Treka – na szczęście całość okazało się pytaniem dotyczącym moralności.
4×02 Arkangel – Odcinek stawiający pytanie, jak bardzo można użyć technologii do pilnowania dziecka. Niestety, mało zaskakujący.
4×03 Krokodyl – Dwa wątki: Jedna kobieta tuszuje morderstwo i stara się je zatuszować, coraz bardziej się demoralizując; druga jest agentką ubezpieczeniową, która poszukuje świadków wypadku, którym dosłownie ogląda wspomnienia z wypadku. Jak można przewidzieć, ich drogi się zejdą, ale twórcy zaserwowali nam w międzyczasie nudny maraton, nim do tego dojdzie.
4×04 Hang the DJ – Jeden z lepszych odcinków sezonu, stawiający pytanie, na ile jesteśmy w stanie zaufać aplikacji dobierającej nam partnera.
4×05 Twardogłowy – Bardzo nudny odcinek typu sci-fi survival movie. Najnudniejszy i najgorszy odcinek w historii serialu.
Pozostałe
Proszę czekać…
S1 zdecydowanie lepszy od S2