Biografia Steve'a Jobsa
Droga na szczyt
Już jako kilkulatek odkrył w sobie techniczny talent. Godzinami przesiadywał w garażu i razem z przybranym ojcem Paulem (państwo Jobs adoptowali Steve’a gdy był noworodkiem) reperował, oraz ulepszał elektroniczne urządzenia. Chłopiec, jak wspominali później jego nauczyciele był niesamowicie inteligentny, ale kompletnie nieprzystosowany do nauki w normalnej szkole. Do najczęstszych przewinień Steve’a należało żartowanie na lekcjach, lekceważenie autorytetów, czy brak prac domowych. Przed naganami chroniły go tylko świetne wyniki kolejnych testów. W pewnym momencie pojawiła się nawet propozycja, żeby Jobs ominął kilka klas i poszedł od razu do liceum. Na to jednak nie zgodzili się jego rodzice. W 1971 roku, Steve rozpoczął naukę w Homestead High School. I to właśnie tam, dzięki wspólnym znajomym, poznał Steve’a Wozniaka. „Obydwaj pasjonowaliśmy się elektroniką i wykorzystywaniem w niej coraz mniejszych chipów. Mało, kto wtedy w ogóle wiedział, co to są chipy, więc siłą rzeczy musieliśmy znaleźć wspólny język” – Wozniak wspominał w wywiadzie dla telewizji ABC w 2007 roku. Mimo, że zaprzyjaźnili się praktycznie od razu, na ich wspólne dziecko – pierwszy komputer z logo Apple, trzeba było poczekać jeszcze pięć lat. Jobs po skończeniu ogólniaka, rozpoczął studia w Reed College. Rzucił je jednak już pół roku później i na kilka miesięcy wyjechał do Indii. Tam, w trakcie odlotów po LSD, wymyślał sposoby, by zmienić świat, który znał, a którego nie akceptował. Mistyczna wędrówka po Indiach nie przyniosła mu upragnionego spokoju. Dlatego Jobs postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. W 1976 roku udało mu się namówić Wozniaka i Ronalda Wayne’a (odkupili jego udziały za 800 dolarów, dziś byłyby warte... 22 miliardy), by założyli firmę. Pierwsze miesiące jej działania opłacili sprzedając busa marki Volkswagen (Jobs) i zaawansowany technologicznie kalkulator (Wozniak). Ryzyko się opłaciło. W 1980 roku, kiedy wypuścili na rynek komputer Apple II, ich firma weszła na giełdę. Została wyceniona na 1,2 miliarda dolarów! Po tym wyjątkowym debiucie, przyszedł czas kryzysu w Apple Computer. Jobs, który był zwolennikiem zamkniętych systemów, bez możliwości ingerencji ze strony użytkownika, spierał się z resztą zarządu. W końcu, w 1985 roku, zwyciężyła opcja otwartego oprogramowana forsowana przez jego przeciwników i Steve musiał odejść z firmy. Był to dla niego olbrzymi cios. Ale wiedział też, że kiedyś znowu stanie na czele Apple. W tak zwanym międzyczasie, Jobs stworzył firmę NeXT, która miała być rywalem dla Apple, oraz odkupił od George’a Lucasa studio produkujące filmy animowane. Zapłacił za nie 5 milionów dolarów. I kiedy wszyscy pukali się w głowę, Steve znowu pokazał swój twórczy geniusz. Pixar Animation Studios, jak później nazwał swoje nowe „dziecko”, zmieniło całkowicie świat animacji. Filmy takie jak Toy Story, Gdzie jest Nemo?, czy Iniemamocni przyniosły ponad cztery miliardy dolarów zysku. Pixarem zainteresowała się wytwórnia Disney, a po ich połączeniu, Jobs stał się największym udziałowcem „bajkowego” giganta. W 1997 roku, Apple za prawie 430 milionów dolarów kupiło firmę NeXT, po to, by przekonać Jobsa do powrotu na stanowisko prezesa. I to był strzał w „10”-tkę. Odmieniony Steve z jeszcze większym zapałem zajął się projektowaniem rewolucyjnych wynalazków. To dzięki niemu do codziennego użytku trafiły takie gadżety jak iPod, iPhone, czy iPad. Jest także odpowiedzialny za niesamowity design i funkcjonalność innych produktów z charakterystycznym logiem nadgryzionego jabłka. Gdyby nie choroba nowotworowa, tworzyłby je do dziś. Jobs zmarł 5 października 2011 roku na raka trzustki.
Życie osobiste
Steve zawsze pilnie strzegł prywatności swojej rodziny. Miał czworo dzieci. Córka Lisa to owoc związku z Chrisann Brennan. Mamą Reeda, Erin i Eve jest Laurene, z którą Jobs ożenił się w 1991 roku. Ich rodzinny dom znajduje się w kalifornijskim Palo Alto.
Dziwactwa Jobsa
Steve słynął z delikatnie mówiąc dość niekonwencjonalnego stylu życia. Oto kilka zaskakujących faktów: - miał ponad 100 par dżinsów Levi’s. - jeździł sportowym mercedesem bez tablic rejestracyjnych, kiedy mijał termin zgłoszenia auta do urzędu, sprzedawał je za bezcen i kupował nowe - nagminnie parkował na miejscach dla niepełnosprawnych - kiedy w windzie zadał pytanie jednemu z pracowników Apple i bardzo nie spodobała mu się jego odpowiedź, kazał zwolnić całe piętro, na których pracował ten pechowiec - sprawdzał czy pracownicy mają zabezpieczone hasłem swoje iPhone’y i iPady – jeżeli nie, zwalniał ich właścicieli - często zmieniał zdanie, coś, co rano było beznadziejne, po kilku godzinach okazywało się genialne, albo na odwrót - przywłaszczał sobie cudze pomysły i naprawdę wierzył, że są jego – ludzie z jego otoczenia nazywali to „zakrzywionym polem rzeczywistości” - nie pozwolił ogrodzić rodzinnego domu w Palo Alto, nie zamykał też drzwi wejściowych na klucz, a w środku nie było mebli, ani telewizora