Pepa i Tristán po raz pierwszy spędzają razem noc. Oboje przyznają, że była to najcudowniejsza noc w ich życiu. Pepa jednak uważa, że nie powinni ponownie ulegać pokusie. Francisca w dalszym ciągu interesuje się poczynaniami młodego inżyniera i będzie chciała go sobie zjednać. Ostatecznie Sebastián stwierdzi, że te wszystkie złe opinie krążące po miasteczku na temat właścicielki ziemskiej mogą być mocno przesadzone. Ksiądz nie jest w stanie dłużej ukrywać prawdy i planuje powiedzieć wszystkim, że Pepa jest oszustką. Czas nagli, a jak tylko prawda ujrzy światło dzienne, Pepa będzie skazana na łaskę rodziny Montenegro… Niewiele brakuje, aby utraciła Martina na zawsze. Po nocy stan Soledad uległ poprawie, pomału odzyskuje siły. Niebezpieczeństwo mija, lecz dziewczyna otrzymuje druzgocącą wiadomość: rodzina Castañeda wróciła, jednak bez Juana, który zmarł po drodze.