Po śmierci żony Oren Little (
Michael Douglas) staje się zgorzkniałym, zamkniętym w sobie człowiekiem, stroniącym od kontaktów z innymi. Jednak pewnego dnia na prośbę syna zmuszony jest przyjąć pod swój dach 9-letnią wnuczkę (
Sterling Jerins). Rezolutna dziewczynka niespodziewanie wnosi w jego życie odrobinę radości. Dzięki niej Oren zaprzyjaźnia się z mieszkającą po sąsiedzku Leah (
Diane Keaton), która także czuje się samotna po śmierci ukochanej osoby. Czy na emeryturze jest jeszcze miejsce na miłość?
Seans familijny. Douglas przez swą aparycję przypominał mi tu bardzo Rutgera Hauera xD