Na początku zdziwił mnie fakt, że nie jest to ekranizacja żadnej powieści Rice’a Burroughsa, a w filmie skorzystano jedynie z postaci znanych nam z książek. Jednak patrząc na całość może to nie był taki zły pomysł. Film rozgrywa się w późniejszym okresie jego życia tytułowego bohatera i tylko delikatnie nawiązuje do jego genezy. Całość ogląda się dość przyzwoicie i poza trochę drętwym Alexandra Skarsgårda, właściwie nie mam się czego uczepić. Ode mnie 6/10
Pozostałe
Proszę czekać…
Główny bohater jakoś mi nie przypadł do gustu ? Z niego Tarzan jak z koziej d…y klarnet ;) A po za tym nic ciekawego ! Jedyny plus to ładna :Margot Robbie !