Dom odwiedza dwóch reprezentantów rady nadzorczej, chcą oni przenieść podopiecznych i zamknąć obiekt. Hannie udaje się namówić ich na ponowne rozpatrzenie decyzji, gdy oprowadza ich po domu, okazuje się że Douglas nie ma odpowiedniego przeszkolenia, Derek przenosi kijanki w nocniku, a Kev śpi w łóżku staruszki. Derek wierzy, że petycja rozwiąże problem ale na miejscu okazuje się, że brakuje im umiejętności - milczą o celu petycji, są źle ubrani, zaczepiają przechodniów. Do domu z wizytą przybywają zwierzęta z zaprzyjaźnionego schroniska, przywracając tym samym uśmiech na twarzach mieszkańców.