Ola dostaje obrzydliwy anonim. Nie chce siedzieć wieczorem sama w domu i zagaduje Mikołaja, czy po pracy nie miałby ochoty na kino albo wyjście gdziekolwiek. Mikołaj pyta o Jacka. Tymczasem przychodzi zgłoszenie z osiedla, na którym ktoś podrzuca do misek kotów pocięte żyletki. Aspirant Białach i posterunkowa Wysocka podejrzewają, że okrutnym sadystą jest ktoś, kto dobrze zna właścicielkę zwierząt. Krąg podejrzanych zaczyna się jednak poszerzać.