Jedno z zakażonych w poprzedniej części ciał dostaje się do wody, wykorzystywanej przez producenta wód mineralnych. Wkrótce butelki zostają wysłane do pobliskiego liceum, gdzie właśnie ma się odbyć bal maturalny. W końcu nadchodzi wyczekiwana noc, ale infekcja zaczyna już zbierać swoje krwawe żniwo.
Poziom zboczoności i gore rzadko spotykany w mainstreamie, z którym może równać się jedynie Antychryst a Piły i Hostele są filmami dla przedszkolaków. Tylko dla ciekawskich i koneserów makabry, bo film nie ma do zaoferowania nic więcej
5/10 – Dużo krwi jak na horror przystało, ale nic poza tym!