Najlepszy film Briana De Palmy. Kevin Costner, Sean Connery i Robert De Niro wywiązali się ze swoich zadań znakomicie. Jedyne, co mi przeszkadzało to muzyka Ennio Morricone – ona absolutnie nie pasowała do tego, co dzieje się na ekranie. Bo gdyby zrobił to lepiej, byłoby to arcydzieło na skalę światową.
Najlepszy film Briana De Palmy. Kevin Costner, Sean Connery i Robert De Niro wywiązali się ze swoich zadań znakomicie. Jedyne, co mi przeszkadzało to muzyka Ennio Morricone – ona absolutnie nie pasowała do tego, co dzieje się na ekranie. Bo gdyby zrobił to lepiej, byłoby to arcydzieło na skalę światową.