Film, opierając się w głównej mierze na dialogach i opowiadaniu, ukazuje relację między córką i ojcem, a także zmianę tej relacji wraz z dorastaniem córki. Początkowo córka jest na pozycji chronionego przez rodzica dziecka, które pyta co się z nim stanie, kiedy rodzic umrze. Pod koniec filmu obopólne stają się wzajemna ochrona i opieka. Dziewczynka, wcześniej tylko słuchająca opowieści ojca, zaczyna też tworzyć własną opowieść.
Niby ciekawie się zapowiadał, jakieś takie postapo, ale okazał się strasznie nudny i okropnie przegadany. Mnie najbardziej nie podobały się przeraźliwe dłużyzny poczynając od bajki na dobranoc i po jakimś kwadransie jej trwania kolejne opowieści. Potem wędrują, opowiadają i rozmawiają, gdy końca nie widać, a tu w sumie dwie godziny przed nami…
Zakończenie trzyma w napięciu choć jest dosyć przewidywalne. Film ogólnie wart zobaczenia, lecz nie spodziewać się po nim zbyt wiele.
[ S P O I L E R Y ! ]
P.S.
Nasza "Seksmisja" była całkiem entuzjastycznie i ze śmiechem przyjęta przez 'samców', lecz już widzę miny wszystkich feministek tego świata i resztę tych wyznawczyń wolnej waginy jak zaciskają zęby i utyskują jakim prawem ktoś śmiał coś takiego zrobić i w wymyślić! :P
"Samiec wróg twój!" ;D
Pozostałe
Proszę czekać…
Dno i dwa metry mułu! Powtórka z badziewia …już coś identycznego widziałem jakiś czas temu ? Nudny i bez sensu ;) Omijać szerokim łukiem !