FILMY 1289 nowy temat
szukaj Kategorie

Zachęcam do rozmowy na temat filmów, które zobaczyliście, bądź macie zamiar obejrzeć. Tutaj swoją opinią dzielisz się z innymi.

"Dług"... 5
A_i_P

to wedłu nas najlepszy polski film. Jak wy oceniacie to dzieło Krauzego. Jaki polski film jest wg was najlepszy???

leprechan

nie powiem, ze film mi sie nie spodobal, ale juz zaczyna mnie razic jedna rzecz w dzielach krauzego – te historie, ktora manipuluja uczuciami, wymuszaja wrecz wspolczucie, ale na szczescie bez patosu.

film byl bardzo dobry. tez mi sie spodobal. krauze odwalil kawal dobrej roboty w filmie i poza nim, bo jak wiadomo przyczynil sie w piekny sposob do uniewinnia. przez jednych nazywanych 'propaganda', ale powiem tak: jezeli tak wyglada propaganda to ja taka propagande pragne.

swietne role aktorskie. chyra wybil sie dzieki tej roli, gonera jak wiadomo skonczyl w serialach. ciekawy zarys postaci, chociaz nalezy sie z niektorymi opiniami zgodzic, ze krauze wybielil mordercow. ja tak nie uwazam, ale uwazam, ze slusznie dostali kary wiezienia, ale nie w takiej wysokosci. ale morderstwo, to morderstwo.

Redox

Czy najlepszy? Na pewno nie. W sumie przyciąga uwagę dość sporą ilością napięcia, nieźle skonstruowaną intrygą i nastrojową muzyką, ale film nie pozostał mi w głowie.

Jednoznacznie nie potrafiłbym teraz wyłonić numer 1 made in Poland. Bardzo sobie cenię "Golema" Szulkina albo "Przesłuchanie" Bugajskiego czy też "Popiół i diament" pana Wajdy.

Grzegorz_Borowiecki

Dług to naprawdę rewelacyjny film, chociaż historia mało przyjemna … do tego koszyka dodałbym jeszcze Komornika, Wszyscy jesteśmy Chrystusami ….

Perfik

"Dług" i "Dzień świra" to w/g mnie najlepsze polskie filmy po 89 roku. Z kolei mój ulubiony ever to "Faraon" Kawalerowicza. Jeden z niewielu rodzimych filmów nakręconych na naprawdę światowym poziomie i co ważne mimo upływu lat wciąż ogląda się to znakomicie.

Bert

Właśnie, nie doceniamy polskiego kina historycznego z tzw. PRL-u, zaś np. "Faraon" był i jest dziełem dopracowanym do perfekcji, oddającym(tak się wydaje) realia swych czasów, w sposób niesamowity łączący głębię i doniosłość poruszanych problemów z ascetyczną, acz monumentalną scenografią. Słusznie nazywany w tamtym okresie anty-"Kleopatrą", intelektualną odpowiedzią na kiczowate filmidło Mankiewicza. Wielkie czasy polskiego kina, czy kiedyś powrócą? Co do "Długu" – osobiście cenię sobie ten film za duszną atmosferę koszmarnego osaczenia głównych bohaterów, co wprost czuło się z ekranu. Niełatwo stworzyć w filmie tak wiarygodnie skondensowane wrażenie, kiedy wszystko pozostaje rzekomo umowne.

Proszę czekać…