@dragoon1984
@Bercik022 no to bardzo słabo – nietrudno to odnotować – zachować się jak totalny buc i palant, wobec uśmiechniętego, tak wyraźnie przyjaźnie nastawionego faceta, jakim jest akurat ten aktor wręczający mu nagrodę… Nie wierzę, że można mieć z tym gościem jakąś kosę, albo się tak po prostu zagapić. I wcale jakieś "naprawianie" tego na backstage’u przyjaznymi uściskami, bo zapewne ktoś wcześniej zauważył, nie łagodzi faktu wrażenia "wyżej sram, niż dupę mam". Słuszna fala pomyj się wylała w necie. Ale widzę, że takie kwiatki to nic nowego w tym towarzystwie.
Chciałbym tu szczególnie podkreślić, że Robercik juniorek zachował się jak zwykła szmata i powinni mu tego Oscara wsadzić w odbyt. Chyba przypomniały mu się szczenięce lata i coś przed galą było wciągane.
Autorko – nadawca, nie adresat….
To już nie robot – to robota…..
Nigdy mnie to "uniwersum" nie kręciło…. Takie tam emo-dziwadło. Chociaż,m jako dzieciak, myślałem, że to nie wiadomo jaki horror xD
Piosenki w tym filmie takie sobie, mieszane, ale sam soundtrack na poziomie hollywódzkim.
Czarny i skośnooka – no i wspaniale, prawda?
No, już takiego kopiuj-wklej, jak się w tym polskim okołoświątecznym rodzinnym kinie odwala, to ze świecą szukać. Powiedzieć, że TO JUŻ WSZYSTKO BYŁO, to jak nic nie powiedzieć. Tutaj już nawet każda klatka zwiastuna jest w takiej kolejności i wygląda tak samo, jak w każdej części Listów do M. i 90. procentach polskich familijniaków, dodatkowo jeszcze kopiując sceny z filmów zagranicznych. Widzisz zdjęcie małej dziewczynki na tle kolorowych lampeczek, która wypowiada swoje kwestie, jak upośledzona, siedząc na ławeczce obok dorosłego faceta, pytając wzajemnie o imię i już masz ochotę rzygnąć na ekran, bo NIGDY takiego kadru, czy sceny NIGDZIE nie widziałeś. Aż ma się ochotę znowu obejrzeć Kevina, bo ktoś kiedyś, za górami, za lasami już coś takiego pokazywał. I zrobił to tysiąc razy lepiej.
Ależ ona jest słodka! W tym teledysku prezentuje się najwyborniej, jak dotąd (bo najnaturalniej).
A co do piosenki (xD), to żałuję, że prawie nie czuć w niej melodii oryginału – niestety za bardzo odbiegli, ale też ma pewną moc – szczególnie jej druga część.
O kuźwa – kupili assety potwora z hollywoodzkiej wersji? xD Myślałem, że będzie łaził koleś w gumiaku :D
Proszę czekać…