Jedni ten film chwalą, drudzy po nim jeżdżą.
Chyba jednak ze względu na pana frycza i na Maćka Stuhra warto ten film oglądnąć.
Co mnie martwi to te napisy, które lecą na TVN w trakcie spootów reklamowych.
Że niby część dochodów przeznaczona będzie na fundacje TVN. Z jednej strony to szczytny cel, z drugiej jednak strony nie wiadomo nawet procentowo jaka to będzie część dochodu, no i TVN ten tani chwyt reklamowy nie stosuje po raz pierwszy.
Tak samo było w trakcie promocji Tylko mnie kochaj
Po pierwsze muzyka; niesamowicie dobrana, podnosi wartość filmu.
Po drugie zdjęcia; nie sposób opisać.
Po trzecie gra aktorów.
Po prostu trzeba zobaczyć.
Z druguej jednak strony ktoś gdzieś kiedyś napisał, że tyle nominacji do Oskarów to wynik poprawności politycznej Akademii.
Przecież jest też Capote, nie widziałem, ale słyszałem, że o wiele lepszy.
Sam nie wiem co na ten temat sądzić.
Proszę czekać…