Za małolata wybrałam się z koleżanką na plantację truskawek w celach zarobkowych. Pojechałyśmy rowerami raniusieńko o samym brzasku, godzina 8:00 ;) Po drodze spotkałyśmy w lesie faceta wysiadającego z auta w samych skarpetkach. Nie zwlekając ani chwili, oddaliłyśmy się pośpiesznie. Przy samej plantacji też spotkała nas przygoda. Okazało się, że w ogrodzeniu jest dziura, a w naszą stronę zmierzają dwa wielkie psy. Oceniając swoje siły i realne szanse ucieczki, rzuciłam się z roweru wprost w rosnące opodal zboże, przypomniawszy sobie jak to nasz wieszcz Adam prawił w bajce o dwóch przyjaciołach i niedźwiedziu. I tak leżąc w zbożu starałam się być tak martwa, jak to tylko było możliwe, całkiem serio rozważałam nawet czy wypróżnienie się nie byłoby głupim pomysłem. Z tego impasu wyrwała mnie koleżanka zawoławszy mnie po imieniu, stwierdziła, że psy się dawno oddaliły i zdziwiła się bardzo, czemu ja do cholery leżę w zbożu? Bilans wyprawy był taki:
Scenariusz jakby pod niego samego.
> ZSGifMan o 2018-05-31 07:16 napisał:
> …czy już tylko animacje komputerowe?
> "Oszuści" chowają się za takimi skrótowcami jak CGI, VFX i jakieś tam inne, ale
> prawda jest taka, że w filmach coraz mniej filmu, a coraz więcej animacji
> komputerowej. Pewnie, że nie we wszystkich, ale w coraz większej większości ;)
> Masło maślane jednak tu pasuje, bo ciężko oprzeć się wrażeniu, że się nam mydli
> oczy na potęgę.
> .
> Zresztą, zobaczcie sami:
> https://www.youtube.com/watch?v=xO6UjpiC4GU
2 dni temu minęła 10 rocznica śmierci Stana Winstona – twórcy efektów specjalnych do takich produkcji jak: Park Jurajski, Terminator 2 czy Obcy – decydujące starcie. Przez Stan Winston Studio przewinęło się wiele znanych nazwisk: ludzie od efektów specjalnych: makijażyści protetyczni, specjaliści od efektów mechanicznych, pirotechnicy, scenografowie tworzący cudeńka.
Fanfary dla takich gości jak:
Tom Savini, Tom Woodruff Jr., Alec Gillis, Rob Bottin, Rick Baker, Chris Cunningham, Shane Mahan czy John Rosengrant.
Ja jestem zdania, że CGI nie wyprze rękodzielnictwa. W dobrym filmie efekty komputerowe mogą stanowić korzystne dopełnienie.
Stan Winston Studio w akcji:
https://www.youtube.com/watch?v=iEYP9mCG7wo
> Adrenochrom o 2018-06-10 14:34 napisał:
>
> Kup sobie wiatrówkę z magazynkiem na 15 śrutów :)
To ja już wolę zainwestować w łuk.
"Tere fere kuku, strzela baba z łuku"
> Elizabeth_Linton o 2018-05-02 11:42 napisał:
> Czeka mnie ciężki tydzień i muszę się jakoś odstresować. Co wam pozwala się
> zrelaksować? Jaki macie patent na walkę ze stresem?
Ja strzelam z wiatrówki do tarczy strzeleckiej. Bo wystrzelaniu kilkunastu razy, już mi przechodzi, zmęczę się przy przeładowywaniu broni, i w końcu zapominam na co byłam wściekła. Polecam ;)
@KubiQ
To akurat trochę "wyjątkowy" zawód, bo jest się na świeczniku. Wszystkie niecne czyny będą pokazowo potępiane. I chyba słusznie w tym wypadku.
Z sezonu na sezon kiepściutko. Piąty był rozciągnięty jak flaki z olejem. Teraz przez cały szósty sezon będą się adaptować w Maxie.
Zasada dobrego wychowania mówi, by nie wizytować z "gołymi rękami", więc… ;)
Do cioci Jadzi lepiej jednak wybrać się z bombonierką niż z pigułami.
> Adrenochrom o 2018-06-08 18:13 napisał:
> Czy wypada często odwiedzać, dalszą rodzinę (np. kuzyna) bez zaproszenia?
Masz najazd gości? ;) Ja mam niezawodny sposób na ponaglenie delikwentów do wyjścia. Ścielę sobie łóżko. :) Może i niegrzeczne, ale skuteczne.
A na pytanie czy wypada, odpowiadam: nie wypada. Wyjątkiem jest wizyta z jakimś procentem lub kubańskim cygarem ;)
Proszę czekać…