1) Szukam tytułu filmu. Chodzi mi o pewien film młodzieżowy produkcji USA prawdopodobnie z lat 90., w którym młodzi ludzie tańczą w jakimś klubie i leci taki utwór, a właściwie śpiewa go jakiś koleś i końcówka każdej zwrotki to "no no no no no!" (to oczywiście po angielsku). Utwór wykonuje stojący na scenie i śpiewający do stojącego mikrofonu elegancki koleś w ciemnych okularach. Proszę o odpowiedź albo chociaż przypuszczenia co to mogło być i jakie jeszcze rzeczy działy się w tym filmie. Ten film to ja może sześć, siedem lat temu chyba na Polsacie oglądałem i nie spotkałem się z nim nigdy więcej drugi raz, ale na pewno nie był zbyt znanym filmem. Oglądałem w 1996-1998, więc raczej rok produkcji najwcześniej 1985, a najdalej 1994. Nie jest to "Blues Brothers". Na pewno nie były to żadne "American Pie" ani inne nowości, tylko coś starszego.
2) Szukam filmu (komedia sprzed najdalej 4-5 lat), z którego pamiętam niewiele: dwóch kolesi poszło do salonu masażu. Siedzą i czekają. Jeden z nich zamiast fajnej dziewczyny uzyskuje pomoc masażysty, którym jest łysy gruby koleś. Jakaś komedia. Najlepsze jest to, że mam gdzieś na płytach, ale kompletnie nie wiem gdzie. Amerykański film.
3) Jest to jakaś śmieszna komedia. Na 100% włoska. Pamiętam scenę, w której na talerzu leży marchewka i dwa przekrojone jajka po bokach. Najwyraźniej nie jest to "Rimini, rimini".
4) Szukam czarno-białego filmu o rewolucji seksualnej we Francji. Pamiętam, że główni bohaterowie (dwóch kolesi) chyba zajmowało się handlem narkotykami. To był jednak wątek poboczny – ważniejszy był motyw rewolucji seksualnej. Kojarzę, że ten chłopak, co bardzo ją popierał, zmienił zdanie, gdy opuściła go dziewczyna i odeszła do innego. Wiem, że główny bohater unikał wojska i wymigiwał się od niego, tłumacząc się brakiem czasu. Nie otwierał, gdy przyszedł do niego żandarm, potem stanął przed sądem. Sporo wątków erotycznych też było. Więcej nie pamiętam. Leciało jakieś 5 lat temu. Kojarzę również, że tych dwóch kolesi pojechało kupić te narkotyki czy coś w tym stylu. Pamiętam jak się jeden zatrzymał i sikał, a drugi pilnował, czy nikt nie idzie. Później kojarzę wszystko (cały film) w czarno-białym kolorze. Na pewno akcja toczyła się we Francji lub Paryżu (na 95%), Przypominam sobie również moment, kiedy dziewczyna mówi do chłopaka, że ma ochotę na jego kuzyna i chce się z nim przespać. Pamiętam, jak później (po seksie z tym kuzynem) śmieje się do swojego chłopaka i mówi: "Miał bardzo małego. Znacznie mniejszego niż ty". Były wątki różnych romansów. Wiem na pewno (pisało to w recenzji filmu w gazecie na "Ale Kino"), że chłopak zmienia zdanie na temat rewolucji obyczajowej (seksualnej), gdyż dziewczyna go zdradza, chce mieć więcej partnerów – coś w ten deseń. Nie są to "Marzyciele".
Proszę czekać…