Ennio

7,1
7,9
Ennio jest żywiołowym portretem geniusza, nakreślonym przez wiernego przyjaciela i znakomitego reżysera. Giuseppe Tornatore zaprasza nas w wyjątkowo osobistą podróż po prywatnym i artystycznym życiu wspaniałego kompozytora. Towarzyszą nam w niej wspominający go artyści i reżyserzy, tacy jak Bernardo Bertolucci, Clint Eastwood, Bruce Springsteen, Quentin Tarantino, John Williams czy Wong Kar Wai, ale przede wszystkim wtóruje nam niezapomniana filmowa muzyka Mistrza. W końcu, historia jego życia to historia kina.

„Ennio” to kino rzetelnie odsłaniające niebanalny życiorys płodnego artysty 8

„W tamtych czasach aranżerzy byli nudni”- stwierdza znana szansonistka. Odnosi swoją refleksję do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Ennio Morricone, bohater filmowej opowieści zaczynał przygodę z muzyką jako trębacz. Do tej misji nadawał się średnio. Uwielbienie muzyki odziedziczył po ojcu, ale ten, zamiast krzewić w synu tę pasję, twardo egzekwował bezrefleksyjne dmuchanie w ustnik. Niezbadanym chichotem losu Ennio nie dał się zaprząc do rutynowej działalności odtwórczej, ale niemal zrewolucjonizował świat nieznanej swojemu ojcu przestrzeni melodycznej. Ennio i jego muzyka nie byli nudni.

Ennio (2021) - Quentin Tarantino

Film Giuseppe Tornatore pt „Ennio” ukazuje się w dwa niemal lata po śmierci wybitnego kompozytora, którego specjalizacją było tworzenie podkładów muzycznych do dzieł fabularnych. Morricone na dobre zaistniał na rynku pisząc ścieżki dźwiękowe do serii tzw. „spaghetti westernów” autorstwa swojego rodaka Sergio Leone. Ta produkcja klasy B, wtórna wobec oryginałów hollywoodzkich, dała się zapamiętać dzięki dwóm okolicznościom. To Leone na dobre odkrył talent późniejszego gwiazdora amerykańskiego Clinta Eastwooda i to w jego filmach widownia miała szansę usłyszeć muzykę Ennio Morricone. O ile wymienionym filmom da się przyczepić łatkę produkcji powielających kino amerykańskie, o tyle warstwa dźwiękowa daleko je przewyższała swoim synkretyzmem, wszechstronnymi odniesieniami oraz rozmachem.

Dokument autorstwa Tornatore to hołd złożony zmarłemu kompozytorowi wyrażony ustami znanych postaci, które z nim współpracowały: Pata Metheny’ego, Quincego Jonesa, Bruca Springsteena, Bernardo Bertolucciego, Quentina Tarantino, Sergio Leone, Joan Baez, Stanleya Kubricka, Oliviera Stone’a i wielu innych tuzów świata sztuki. Film został bogato przepleciony materiałami archiwalnymi. Opowieścią o swoim życiu dzieli się przede wszystkim jednak sam bohater tej historii. Jest to zatem niejako testament tego, który, jak rzekł jeden ze świadków jego kariery ”przerwał filmowa rutynę”. Tym kimś był muzyk wszechstronny (zaczynał wszak od pisania piosenek dla wykonawców pokroju Paula Anki), który pierwszy w filmowej działalności użył elementów atonalnych, zarezerwowanych dotąd dla wyrafinowanych dzieł eksperymentalnych.

Ennio (2021) - Ennio Morricone

Siłą rzeczy „Ennio” zdaje się być laudacją ku czci wielkiego artysty. Tornatore nie skorzystał z okazji, by odrzeć posąg z rys być może na nim osiadłych. Jeżeli więc ktokolwiek o Morricone mówi tu w sposób krytyczny, jest to on sam. W dokumencie przewijają się w stopniu niewielkim echa frustracji mistrza wynikłych z lekceważącego stosunku do jego twórczości profesjonalnych muzyków symfonicznych. Przemyka także, całkiem zaraz wyciszony, wątek hierarchii kościoła katolickiego zbulwersowanej swobodnym i instrumentalnym potraktowaniem go przez Ennio Morricone w którymś z filmów, do jakiego muzykę komponował. Gdyby z kolei Tornatore zechciał zredukować długie dość dzieło ze strzelistych aktów uwielbienia wyrażanych pod adresem mistrza, świadectwo stałoby się jeszcze dynamiczniejsze i być może bardziej wiarygodne.

Losem Ennio Moricone rządziły paradoksy. Przyszły kompozytor był wychowywany na rzemieślnika, stał się zaś wizjonerem i pionierem gatunku, który sam wyznaczył. Zamiast grać skoczne melodyjki na trąbce - poszukiwał i znajdował nowatorskie rozwiązania melodyczne. Ten niepozorny mężczyzna o aparycji księgowego dopiero pod koniec życia dostał filmowego Oscara za muzykę, która wcale nie była szczytowym osiągnięciem jego kariery. Nagrodę wręczał mu ten sam Clint Eastwood, z którym kiedyś zaczynał przygodę filmową.

Ennio (2021) - Ennio Morricone

„Ennio” to kino rzetelnie odsłaniające niebanalny życiorys płodnego artysty. Tornatore dał się wygadać tym, którzy stanęli na drodze mistrza i mieli o nim coś ciekawego do powiedzenia. Film ponadto niesie w sobie pierwiastek edukacyjny. Znawcy przedmiotu, tłumacząc skomplikowane zagadnienia świata muzyki, przybliżają przy okazji postać tego, co nie chciał, by w filmie muzyka była tylko nudnym tłem barwnej akcji.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 1
pajki_filmaniak 8

świetny dokument sporo można się dowiedzieć o mistrzu muzyki filmowej że pozwolę tak go nazwać dokument polecam maniakom filmowym takim jak ja

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Pozostałe

Proszę czekać…