Niektórzy ich obwiniali, inni uznali za bohaterów. Bez wątpienia jednak walczący ze skutkami katastrofy elektrowni Fukushima musieli zmierzyć się z zabójczym zagrożeniem.
Ciśnienie w zbiorniku bezpieczeństwa zaczyna szybko rosnąć. W obliczu zbliżającej się katastrofalnej eksplozji TOEPCO sugeruje uwolnienie gazu do atmosfery.
Przy wciąż wyłączonym zasilaniu zawory trzeba otworzyć ręcznie. Niektórzy pracownicy niepewnie pytają, czy mogą ewakuować się w bezpieczniejsze miejsce.
Premier zostaje poinformowany, że w najgorszym przypadku jedna trzecia kraju - w tym okolice Tokio - stanie się niezdatna do zamieszkania przez całe dziesięciolecia.