Vincent (Karim Leklou) musi umrzeć, choć nikt za bardzo nie wie dlaczego. Jeszcze przed chwilą był wcieleniem przeciętności – pracował w korporacji, umawiał się na randki z Tindera, mieszkał w normalnym mieszkaniu i chodził na piwo z kumplami. Pewnego dnia zostaje jednak zaatakowany w pracy przez stażystę, który po całym zajściu nie jest w stanie powiedzieć nic o swojej motywacji. Kolejnego dnia Vincenta próbuje zabić ktoś inny. A kolejnego inny. Główny bohater postanawia w końcu zaszyć się na wsi i sprawdzić, dlaczego nagle stał się wrogiem publicznym numer jeden.
Tomasz Misiewicz krytyk
  • 3
  • FDB

„Vincent musi umrzeć” to pozycja, która konsekwentnie licytuje w dół, choć początkowo zgłaszała aspiracje zdecydowanie zwyżkowe przeczytaj recenzję

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…