Spłonęła chata emerytowanego felczera. Postawić nową? Wyjechać? Jeśli tak - to gdzie? Do kochających synów? Do córki! - decyduje żona - właśnie do córki, która prawie nie pisze, wyjąwszy prośbę o pieniądze. Nikt nie wita przyjeżdżających rodziców w polarnym osiedlu górniczym. W domu znajdują starzy jedynie pijanego zięcia i niemowlę. Kobieta rzuciła dom i odjechała z innym.