Trip pracuje jako elf budowniczy w warsztacie św. Mikołaja. Jego dziwaczne i niebezpieczne zabawki przypominają raczej broń. Los połączy go z Elią, nieśmiałym i specyficznym chłopcem z wioski we włoskich górach. Pozornie niedopasowani, muszą zapomnieć o różnicach między sobą, by ratować Gwiazdkę przed bezwzględnym biznesmenem, który chce popsuć wszystkim święta.
Może „Kevin sam w domu” to nie jest, ale warto dać mu szansę i obejrzeć wspólnie z latoroślą, która powinna być z seansu więcej niż usatysfakcjonowana.
przeczytaj recenzję